Społecznościowa walka z przestępczością - czy to możliwe? [wideo]
23.09.2011 16:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziś portale i aplikacje społecznościowe są wykorzystywane dla rozrywki i utrzymawania kontaktów ze znajomymi. Jednak ich potencjał jest przecież znacznie większy i można je wykorzystywać np. do poprawienia bezpieczeństwa w naszym sąsiedztwie. W jaki sposób?
Dziś portale i aplikacje społecznościowe są wykorzystywane dla rozrywki i utrzymawania kontaktów ze znajomymi. Jednak ich potencjał jest przecież znacznie większy i można je wykorzystywać np. do poprawienia bezpieczeństwa w naszym sąsiedztwie. W jaki sposób?
Wyobraźcie sobie taką sytuację - jesteście wieczorem ze znajomymi na mieście. Nagle na Wasz telefon przychodzi powiadomienie o zgłoszeniu napadu, jaki miał miejsce chwilę temu - mężczyzna w niebieskim kapturze dokonał rozboju. Niedługo po tym przypadkiem zauważacie kogoś, kto odpowiada opisowi. Robicie fotkę, która automatycznie trafia na policję, a służby błyskawicznie zajmują się tą sprawą.
City Scars to tak naprawdę koncept aplikacji na smartfony, która ma pomóc w zwiększeniu bezpieczeństwa na obszarach miejskich. Program służyłby jako platforma informacyjna ostrzegająca przed zagrożeniami z danego obszaru, a także miejsce do wymiany informacji pomiędzy naocznymi świadkami i uczestnikami różnych zdarzeń. Projekt Joachima Falck-Hansena mógłby również pomóc policji w walce z przestępczością.
Wybierając się do obcego miasta, zawsze można sprawdzić, co tam się ostatnio działo. Program potrafi zawęzić wyszukiwania do określonego obszaru, czasu i rodzaju niebezpieczeństw. Może również posłużyć do dokumentowania aktów wandalizmu. Tak samo w przypadkach, gdy nie jesteśmy w stanie zareagować na sytuację (nie każdy ochoczo rzuca się do pacyfikacji bójki z przypadkowymi kibolami), zdjęcie czy nagranie wideo wraz z lokalizacją GPS trafiałoby bezpośrednio na policję, która mogłaby reagować praktycznie natychmiast. Możliwości wykorzystania takiej aplikacji są ogromne i wreszcie mogłoby się okazać, że przestępca przestanie się czuć bezpiecznie.
Z drugiej strony przestępcy mogliby również wykorzystać aplikację, monitorując, co na ich temat pojawia się w Sieci. Trudno też przewidzieć, jakie byłyby skutki spamowania nieprawdziwymi informacjami, które odciągałyby policję od prawdziwych zagrożeń. Aplikacja musiałaby posiadać szereg zabezpieczeń chroniących przed takimi nieporządanymi działaniami (np. filtrowanie informacji ze względu na "zaufanie" do użytkownika, który publikuje ostrzeżenia, wprowadzenie oficjalnych oświadczeń policji). Osobną kwestią byłoby finansowanie specjalnych wydziałów policji, które zajmowałyby się monitorowaniem zgłoszeń i reagowaniem w sytuacjach zagrożenia.
Czy taka platforma zdałaby rzeczywiście egzamin - pytanie pozostaje otwarte.
Źródło: yankodesign.com