Sports Manager – polski, przeglądarkowy menedżer sportowy
W serwisie Polak Potrafi pojawił się ciekawy projekt – przeglądarkowa gra Sports Manager. Sądzę, że warto zwrócić na nią uwagę, bo wydaje się – co nie jest regułą – dobrze przemyślana, dopracowana, a do tego tworzona przez człowieka z pasją i udokumentowanym doświadczeniem.
23.09.2014 18:04
Jeden klub, wiele dyscyplin
Sports Manager, czyli przeglądarkowy manager sportowy ma udostępnić graczom możliwość prowadzenia własnego klubu. Atutem gry mają być mecze rozgrywane na żywo, a gracz będzie mógł realizować się na kilku płaszczyznach – zarówno jako właściciel klubu, jak również w roli menedżera poszczególnych drużyn, reprezentujących różne dyscypliny sportu.
Na początkowym etapie jedynym dostępnym sportem będzie żużel, jednak twórca zapewnia, że z czasem pojawią się również inne dyscypliny - siatkówka, piłka ręczna, futsal czy rugby. Ciekawe, czy zostaną w niej uwzględnione polskie realia i jak w grze Liga Polska Manager, będzie można kupować i sprzedawać mecze?
10 lat menedżerów sportowych
Wybór żużla jako bazowej dyscypliny nie dziwi, gdy poznamy postać twórcy Sports Managera. Marcin Lewandowski ma za sobą aktywne uprawianie tego sportu, a karierę programisty rozpoczął w 2004 roku aplikacją Speedway Manager Online – pierwszym sieciowym menedżerem żużla na świecie, dzięki któremu został zatrudniony w Wirtualnej Polsce.
Niedługo później Marcin zaczął pracować nad grą Club Manager Online, będącą pod względem koncepcji prekursorem Sports Managera. Jak sam przyznaje, zabrakło mu wówczas doświadczenia i umiejętności, by podołać tak skomplikowanemu wyzwaniu, jednak w 2011 roku sukces – w postaci społeczności graczy – odniosła na Facebooku napisana przez niego gra Speedway Manager.
Od tamtego czasu stara koncepcja, by powiązać sekcje sportowe z klubem i stworzyć uniwersalnego menedżera sportowego online dojrzała, a twórca gry wraz ze swoim pomysłem wygrał m.in. jeden z konkursów na e-biznes i zdobył wsparcie inkubatora przedsiębiorczości, dzięki czemu projekt został dopracowany i doprowadzony do etapu, gdzie można myśleć o pokazaniu go światu.
Projekt, który może się udać
Zebrane w czasie zbiórki pieniądze mają zostać przeznaczone przede wszystkim na opłaty licencyjne i odpowiedniej jakości usługi hostingowe, czyli na kwestie związane bezpośrednio nie z tworzeniem, ale z uruchomieniem gry. To chyba dobry znak – wygląda na to, że twórca wierzy w powodzenie projektu i przewiduje konieczność obsługi rosnącego ruchu ze strony użytkowników. Jak wygląda gra na obecnym etapie, można zobaczyć na stronie SportsManager.pl.
Tym, co zwróciło moją uwagę jest rozsądne podejście do zbiórki ze strony autora gry, który trafnie zauważył, że projekt może chcieć wesprzeć również ktoś, kto z różnych powodów nie ma zamiaru grać. Dlatego wśród nagród, poza bonusami związanymi bezpośrednio z grą, znalazły się także wejściówki na różne imprezy sportowe, spotkania z zawodnikami, autografy czy nawet obszycie kierownicy samochodu.
Zazwyczaj dość sceptycznie podchodzę do różnych crowdfundingowych zbiórek, jednak w tym przypadku jest inaczej. Czytając opis Sports Managera mam wrażenie, że w końcu ktoś nie próbuje wyciągnąć ode mnie pieniędzy oferując gruszki na wierzbie, ale pokazuje sensowny, dopracowany projekt, który moim zdaniem po prostu ma szanse powodzenia i da satysfakcję nie tylko twórcy, ale zapewni graczom solidną porcję dobrej rozrywki.