Sprzęt, który mógłby powrócić: Nokia n‑Gage

Przenośna konsola będąca jednocześnie smartfonem? Dzisiaj jeszcze bardziej doceniam Nokię N-Gage. I żałuję, że nie mamy następcy.

Sprzęt, który mógłby powrócić: Nokia n-Gage
Źródło zdjęć: © Evan Amos, Wikipedia
Adam Bednarek

Tylko trochę się wstydzę tak rozmawiać, głupio strasznie, przykładać taki “placek” do ucha - mówią ci, którym od czasu do czasu zdarza się korzystać z tableta jak z telefonu. Co oni tam wiedzą o niekomfortowym rozmawianiu, uśmiecham się pod nosem, przypominając sobie odbieranie i wykonywanie połączeń na Nokii n-Gage.

Nokia n-Gage: to był sprzęt!

To moje pierwsze skojarzenie z tym telefonem. Trochę nietrafione, bo może i rozmawianie było dziwne, to jednak nie jest to jedyna rzecz, za którą powinniśmy n-Gage’a zapamiętać.

Obraz
© giantbomb.com

To skrajnie nieobiektywne, ale po latach trudno mi znaleźć jakąś rzecz, wadę, niedogodność, za którą mógłbym n-Gage’a skrytykować. Przyznaję, od zawsze był moim marzeniem. Zazdrościłem koledze, później cieszyłem się jak głupi, gdy kupiłem własny egzemplarz. Nie mogę narzekać na cenę, bo swój używany model kupiłem w naprawdę niezłej cenie. Za grosze też go sprzedałem znajomemu. Wysoka cena nie jest więc czymś, z czym n-Gage mi się kojarzy.

Obraz

Pamiętam za to zachwyt nad grami. Tomb Raider, Tony Hawk, Call of Duty, Splinter Cell, Crash Nitro Kart, The Elder Scrolls. Zgoda, były gry lepsze i gorsze, ale spójrzcie na marki, które trafiły na n-Gage’a. Przecież to spełnienie marzeń gracza, który do kieszeni mógł włożyć ulubione tytuły. I co najważniejsze: nie wyglądały one źle.

Nawet dziś popularne tytuły nie trafią tak często na smartfony. A jeśli już, to nie są “kopią” dużych gier, tylko wariacją na temat marki. Nokia n-Gage próbowała przenieść duże granie na mały ekran. Możemy dyskutować, czy był to dobry pomysł, ale nie możemy odmówić Nokii odwagi.

Dzisiaj na n-Gage’a patrzy się przez pryzmat komercyjnej porażki, ale ja nie spotkałem się z negatywnymi opiniami byłych właścicieli. Może to przez sentyment, a może naprawdę była to kieszonsolka, która spełniała swoje zadania? Dla mnie to był ideał: mogłem dzwonić, słuchać muzyki, oglądać filmy, grać w gry. Czego chcieć więcej?

Nokia N-Gage Classic/Original (Taco) Tomb Raider Gameplay

Dziwię się, że nikt tego pomysłu nie odkurzył dzisiaj. Kiedy gry mobilne są naprawdę popularne, ukazuje się na nich coraz więcej pecetowych i konsolowych tytułów, zaskakują grafiką i ogólnym wykonaniem.

Nowy n-Gage? Microsofcie, musisz!/

Oczywiście moglibyśmy powiedzieć, że właśnie dlatego nowy n-Gage nie ma dziś sensu. Wszystkie jego funkcje może spełnić dobry smartfon czy tablet. Chciałbym jednak zobaczyć telefon, który skupiłby się wyłącznie na graniu (no i dzwonieniu, przeglądaniu Internetu czy słuchaniu muzyki). Darujmy sobie robienie zdjęć, dołóżmy za to growe opcje.

Wiem nawet, kto mógłby taki sprzęt stworzyć.

Microsoft. Sony ma swoje remote play, więc dodatkowy growy sprzęt nie jest im specjalnie potrzebny - tym bardziej że Vita wielkich zysków nie przynosi. Microsoft w planach miał taki telefon, ale odłożył je na półkę. Może czas po nie sięgnąć?

Streamowanie gier z peceta, Xboksa One, do tego parę tytułów na wyłączność, integracja z Xbox Live, “growy wygląd”, połączenie przycisków z dotykowym ekranem, tak by sterowanie było uniwersalne: i dla hardkorowych tytułów, i dla bardziej casualowych. Microsoft ma zaplecze i sporo ciekawych marek w rękawie, co daje mu olbrzymią przewagę nad konkurencją. Jakbym chciał, żeby z tego skorzystali!

Nokia N-Gage Colin McRally 2005

Swego czasu Miron Nurski, obchodząc w ten sposób dziesiąte urodziny n-Gage’a, napisał, że nie chcemy konsol-smartfonów. I o ile ma to sens, jeżeli mówimy o urządzeniach wyłącznie z ekranem dotykowym, tak nie mogę się z tym zgodzić, jeśli mamy na myśli telefony przypominające n-Gage’a.

Konsola-smartfon ma sens!

Bardzo chciałbym prawdziwego konsolo-smartfona. Z mocnymi podzespołami, ekskluzywnymi grami, growymi usługami, porządnym sterowaniem. Tę ideę zawieszono. Może niepotrzebne? Może dziś Nokia n-Gage miałaby większe szanse na powodzenie?

Widać, że ludzie chcą grać na małych sprzętach tak jak na padzie, stąd coraz większa popularność growych gadżetów. Wygląda to jednak komicznie, pokracznie, nie zawsze wygodnie i co najważniejsze: nie zawsze jest to podręczne, przenośne.

Po co więc bawić się w jakieś udogodnienia, skoro moglibyśmy mieć smartfona będącego przenośną konsolą? N-Gage’u, wróć.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.