Starcraft II jest trylogią, bo twórcy dbają o graczy... jaaasne!

Dustin Browder, projektant Starcrafta II, tłumaczy, że kampania gry została podzielona na trzy osobno sprzedawane części nie z powodów finansowych, ale jakościowych. Yhmm. No jasne. W ogóle to jakby mogli, to rozdawaliby grę za darmo.

Starcraft II
Starcraft II
Szymon Adamus

Dustin Browder, projektant Starcrafta II, tłumaczy, że kampania gry została podzielona na trzy osobno sprzedawane części nie z powodów finansowych, ale jakościowych. Yhmm. No jasne. W ogóle to jakby mogli, to rozdawaliby grę za darmo.

Podobno pomysł na rozdzielenie kampanii na trzy części pojawił się w połowie produkcji, gdy twórcy uświadomili sobie, że mają za dużo pomysłów.

[cytat]W pewnym momencie mieliśmy siedemnaście, osiemnaście misji na kampanię, więc wydawało się, że będzie ich łącznie ponad pięćdziesiąt – tłumaczy Browder. Nawet wtedy nie było zbyt wielkiego wyboru, jeśli chodzi o selekcję. Całość wciąż była dość liniowa. A my chcieliśmy więcej misji, niż wymagała tego fabuła.[/cytat]

Autor wyjaśnia, że stworzenie takiej gry byłoby za drogie i trwałoby za długo. A ja pytam, czemu po prostu części pomysłów nie odrzucono? Bo w praktyce wygląda to tak, że fani kampanii mogą w Wings of Liberty zagrać tylko Terranami, a na Zergów muszą czekać aż do wydania kolejnej odsłony - Heart of the Swarm. Mają tam być kwestie egzystencjalne, istota bycia Zergiem bla, bla, bla. Aż boję się zapytać, kiedy pogramy Protossami (Legacy of the Void), skoro twórcy mają aż tak dużo pomysłów.

Prawda jest taka, że Starcraft II sprzedaje się jak ciepłe bułeczki (2,2 mln sprzedanych gier według VGCharts) i twórcy doskonale wiedzieli, że tak będzie. Czemu więc nie zarobić więcej? No i bardzo dobrze. Starcraft to kult, gracze go kochają i niech twórcy trzepią na nim taką kasę, by już do końca życia mogli wylegiwać się na plaży. Tylko niech nam nie mydlą oczu, że to wszystko dla naszego dobra.

Źródło: GryOnline

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.