Steampunkowy hełm podziemnego odkrywcy
Steampunkowe gadżety zawsze mnie zadziwiły, podobnie jak ich twórcy. Tym razem Tom Banwell stworzył ze skory i brązu gadżet, który nie tylko niesamowicie wygląda, ale i ma kilka „niemal praktycznych” funkcji.
05.06.2009 | aktual.: 14.03.2022 12:38
Steampunkowe gadżety zawsze mnie zadziwiły, podobnie jak ich twórcy. Tym razem Tom Banwell stworzył ze skory i brązu gadżet, który nie tylko niesamowicie wygląda, ale i ma kilka „niemal praktycznych” funkcji.
Poza widoczną na pierwszy rzut oka lampą umieszczoną na wierzchu hełmu, gadżet został wyposażony w aparat oddechowy.
Do przedniej (ustnej) odczepianej części można podłączyć pojemnik z tlenem. Bo jak wiadomo w żadnym hełmie podziemnego odkrywcy nie może zabraknąć aparatu oddechowego.
Kolejną częścią, którą możemy odłączyć od hełmu są gogle. Wyposażono je w ciemne soczewki i podobnie jak większą część całości wykonano głównie ze skóry.
Jeżeli wybieracie się w najbliższym czasie w podróż śladami Williama Fogga to możecie chcieć zajrzeć do sklepu Banwella.
Źródło: Like Cool