Steampunkowy hełm podziemnego odkrywcy

Steampunkowe gadżety zawsze mnie zadziwiły, podobnie jak ich twórcy. Tym razem Tom Banwell stworzył ze skory i brązu gadżet, który nie tylko niesamowicie wygląda, ale i ma kilka  „niemal praktycznych” funkcji.

Steampunkowy hełm podziemnego odkrywcy
Marek Maruszczak

Steampunkowe gadżety zawsze mnie zadziwiły, podobnie jak ich twórcy. Tym razem Tom Banwell stworzył ze skory i brązu gadżet, który nie tylko niesamowicie wygląda, ale i ma kilka  „niemal praktycznych” funkcji.

Poza widoczną na pierwszy rzut oka lampą umieszczoną na wierzchu hełmu, gadżet został wyposażony w aparat oddechowy.

Obraz

Do przedniej (ustnej) odczepianej części można podłączyć pojemnik z tlenem. Bo jak wiadomo w żadnym hełmie podziemnego odkrywcy nie może zabraknąć aparatu oddechowego.

Kolejną częścią, którą możemy odłączyć od hełmu są gogle. Wyposażono je w ciemne soczewki i podobnie jak większą część całości wykonano głównie ze skóry.

Obraz

Jeżeli wybieracie się w najbliższym czasie w podróż śladami Williama Fogga to możecie chcieć zajrzeć do sklepu Banwella.

Źródło: Like Cool

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)