SteelSeries Sensei Fnatic Edition – mistrz uzbrojony w ARM‑a [test]
Na pierwszy rzut oka mysz SteelSeries Sensei (jap. mistrz, nauczyciel) bardzo przypomina swoją poprzedniczkę, Xai, uznawaną przez wielu za niemal idealną. Czy udało się wyhodować gryzonia pozbawionego wad?
06.02.2012 | aktual.: 14.01.2022 10:03
Unboxing, specyfikacja, wykonanie i ergonomiaUnboxing – skromnie, jak zawsze
Dzięki uchylnej, frontowej ściance zainteresowani jeszcze przed zakupem mogą obejrzeć gryzonia ukrytego za przezroczystym blistrem. Wewnątrz kartonika oprócz wskaźnika są tylko firmowa naklejka, instrukcja obsługi (brak wersji w języku polskim) oraz broszurka przedstawiająca wybrane produkty z portfolio marki.
Ograniczono się zatem jak zwykle do niezbędnego minimum. Oprogramowanie (SteelSeries Engine) można pobrać ze strony producenta. Można, ale nie trzeba, bo do podstawowej konfiguracji Sensei nie są potrzebne żadne aplikacje. Biorąc pod uwagę fakt, że za myszkę SteelSeries Sensei Fnatic Edition trzeba wyłożyć grubo ponad 300 zł, uważam, że w zestawie powinien znaleźć się dobry jakościowo futerał ochronny.
Jego brak jednak specjalnie mnie nie zaskoczył. SteelSeries nigdy nie słynęło z dołączania użytecznych gratisów, o czym mogliście się przekonać, czytając na łamach Gadżetomanii recenzje innych akcesoriów tego producenta.
Dane techniczne
Mysz SteelSeries Sensei Fnatic Edition ma następującą specyfikację:
Wygląd, jakość wykonania i ergonomia
Natomiast sekcje boczne oraz pas środkowy wykonane są ze śliskiego plastiku. Jest on, niestety, niezbyt praktyczny (brudzi się) i sprawia, że trzymane na nim palce po jakimś czasie stają się wilgotne. Spasowanie wierzchniej części gryzonia z korpusem nie jest idealne. W kilku miejscach szparki są nieco zbyt duże. Przez jedną z nich można np. podziwiać podświetlenie wbudowanego LCD.
Użyte materiały są bez wątpienia bardzo dobrej jakości i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Ergonomiczny, można by rzec klasyczny kształt i rozmiary gryzonia sprawiają, że jest on bardzo wygodny w użyciu i świetnie leży w dłoni, zarówno dużej, jak również średniej i dość małej. Niezależnie od tego, jaki typ chwytu stosujecie (palm, finger czy claw), będziecie zadowoleni.
Wszystkie przyciski są rozmieszczone tak, że gracz ma wygodny dostęp do każdego z nich. Opór przez nie stawiany jest dobrze dobrany (nie za duży, nie za mały). Klik jednak mógłby być nieco cichszy. Główne przyciski funkcyjne są dość głośne, a boczne niewiele im ustępują. Na pochwałę zasługuje znakomita rolka. Punkty skoku są wyraźnie wyczuwalne, kółko nie obraca się zbyt lekko i nie hałasuje.
Gumowa powierzchnia rolki zapobiega poślizgom palca podczas wykonywania szybkich ruchów, a dobrze zaprojektowany przycisk pod nią praktycznie eliminuje możliwość obrócenia pokrętła podczas wciskania. Nie udało mi się dotrzeć do informacji na temat żywotności zastosowanych w myszce przełączników. Skoro więc producent nie chwali się ponadprzeciętną żywotnością, zakładam, że jest ona standardowa.
Oprogramowanie producenta, konfiguracja
Do zarządzania myszką służy aplikacja SteelSeries Engine. W przypadku myszki SteelSeries Sensei Fnatic Edition pozwala ona m.in. na:
- zmianę rozdzielczości z dokładnością do 1 CPI w zakresie od 1 do 11400 CPI (w trybie double CPI),
- wybór koloru podświetlenia każdej z 3 stref (rolka, przycisk zmiany CPI, logo),
- regulację kontrastu i jasności wbudowanego wyświetlacza LCD,
- wgranie własnego wzoru wyświetlanego na LCD (bitmapa o rozdzielczości 128 x 32 px),
- zmianę predykcji (SteelSeries FreeMove),
- zmianę akceleracji pozytywnej i negatywnej (SteelSeries ExactAccel i ExactAim),
- zmianę czułości kontrolera na oderwanie od powierzchni, tj. Lift Off Distance (SteelSeries ExactLift),
- zmianę częstotliwości próbkowania,
- przypisanie klawiszom funkcji/makr,
- tworzenie/nagrywanie makr,
- transfer profili do pamięci urządzenia.
Jak widać, jest tego sporo. Co ważne, niemal wszystkie kluczowe ustawienia można zmienić bez konieczności instalacji oprogramowania SteelSeries Engine. Wystarczy wcisnąć przycisk zmiany rozdzielczości, by na wbudowanym LCD ukazało się menu pozwalające na wybór profilu i skonfigurowanie w jego ramach kluczowych opcji.
Nawigować można za pomocą rolki oraz przycisków bocznych. By cofnąć się, wystarczy wcisnąć klawisz zmiany CPI, natomiast by zatwierdzić wybór - kliknąć kółkiem. Muszę przyznać, że mechanizm jest dobrze przemyślany i bardzo wygodny. SteelSeries Sensei Fnatic Edition to prawdziwa mysz typu plug, play & win.
Testy, podsumowanie i ocenaTesty syntetyczne
Nie ma mowy o jakiejkolwiek interpolacji nawet przy ekstremalnych ustawieniach czułości. Pod względem szybkości i precyzji gryzoń również wypada wyśmienicie.
W trakcie testów syntetycznych nie zauważyłem żadnych oznak akceleracji pozytywnej ani negatywnej nawet przy bardzo szybkich ruchach (>3 ms).
SteelSeries Sensei Fnatic Edition w akcji
SteelSteel Series Sensei Fnatic Edition to bez wątpienia jedna z najlepszych myszek dostępnych na rynku i bardzo trudno znaleźć coś, do czego można się przyczepić. Jest bardzo dobrze wykonana, niezwykle czuła i precyzyjna. Duże, teflonowe stopki zapewniają doskonały ślizg na każdej powierzchni. Docenić należy ogromne możliwości konfiguracji i personalizacji gryzonia, który dzięki przemyślanemu profilowi obudowy i słusznym rozmiarom świetnie sprawdza się podczas wielogodzinnych rozgrywek.
Do gustu nie przypadły mi ścianki boczne wykonane ze śliskich plastików. Osłabiają one chwyt i sprawiają, że palce stają się wilgotne. W takcie testów praktycznych, m.in. na podkładkach Razer Goliathus Speed, Razer Scarab i Razer Ironclad, a także na blatach biurek w kolorach kremowym (faktura lekko szorstka, matowy), czarnym (gładki, wysoki połysk) i jasnobrązowym (gładki, matowy), nie zauważyłem żadnych, nawet najmniejszych problemów z działaniem gryzonia.
W Sieci pojawiają się doniesienia, jakoby SteelSeries Sensei wykazywał niewielką akcelerację pozytywną. Niestety, nie udało się tego potwierdzić nawet stworzonej na potrzeby testu suwnicy i to niezależnie od podkładki. Jeśli więc zjawisko występuje, to w bardzo, bardzo ograniczonym zakresie i zapewne większość (przynajmniej casuali ;)) go nie wychwyci.
Na pewno niezależnie od powierzchni nie pojawiają się żadne przeskoki kursora. Nie ma też opcji, by wskaźnik zgubił się. Kontrola Lift Off Distance’u także działa bardzo precyzyjnie, a predykcja już na niskich poziomach skutecznie wygładza tor wskaźnika. Na wyższych, przy rozdzielczościach powyżej 4000 CPI narysowanie linii prostej od ręki nie stanowi większego wyzwania nawet dla niewprawionego użytkownika.
Cieszy możliwość zapisania 5 profili bezpośrednio w urządzeniu, dzięki czemu można skorzystać ze zdefiniowanych konfiguracji także na komputerach bez zainstalowanego SteelSeries Engine. Dla każdego profilu można stworzyć schemat barwny, który ułatwi jego rozpoznanie. Oczywiście na komputerze można przechowywać znacznie więcej kompletów ustawień i wybrane przenosić do pamięci urządzenia w zależności od potrzeb.
W ramach profili nie są zapamiętywane makra. Jest to zrozumiałe, zważywszy na możliwość uruchamiania w ich ramach także konkretnych skryptów czy nawet aplikacji, które nie są zbyt przenośne. Z makr można zatem korzystać tylko lokalnie, gdy ma się zainstalowany SteelSeries Engine. A lepiej mieć, bo z poziomu myszki nie da się zmienić chociażby przypisanych do przycisków funkcji, kolorów podświetlenia czy wyświetlanego logo ;)
Podsumowanie i ocena sprzętu
Oczywiście nie oznacza to, że mysz SteelSeries Sensei Fnatic Edition jest pozbawiona wad. Największą z nich, w mojej ocenie, są (jeśli pominąć cenę) śliskie, plastikowe ścianki boczne. Drobne niedoróbki w spasowaniu niektórych elementów są nieliczne i nie rzucają się w oczy, ale jednak występują. Nie są to niedociągnięcia, które są w stanie wpłynąć na końcową ocenę urządzenia.
Mysz SteelSeries Sensei Fnatic Edition otrzymuje w pełni zasłużoną rekomendację Gadżetomanii. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że do ideału brakuje jej naprawdę niewiele.
SteelSeries Sensei Fnatic Edition
[plus]design
[plus]niesamowita precyzja
[plus]bardzo wygodna
[plus]duże możliwości konfiguracji
[plus]niemal idealnie rozmieszczone przyciski
[minus]drobne niedoróbki w spasowaniu
[minus]brak futerału w komplecie
[minus]cena