Stymulacja magnetyczna pozwala "wyłączyć" wybrane partie mózgu
Transcranial magnetic stimulation (TMS), czyli przezczaszkowa stymulacja magnetyczna to nieinwazyjna metoda pobudzania neuronów mózgu słabym prądem elektrycznym, służąca do badań nad aktywnością mózgu.
I można się śmiać, gdy Mark Ruffalo wymazuje wspomnienia Jima Carreya w „Zakochanym bez pamięci", ale badania neurobiologów są całkiem serio i dowodzą, że za pomocą TMS można w zasadzie wyłączyć wybrane obszary mózgu! A stąd do wymazywania pamięci już niedaleko.
Transcranial magnetic stimulation (TMS), czyli przezczaszkowa stymulacja magnetyczna to nieinwazyjna metoda pobudzania neuronów mózgu słabym prądem elektrycznym, służąca do badań nad aktywnością mózgu.
I można się śmiać, gdy Mark Ruffalo wymazuje wspomnienia Jima Carreya w „Zakochanym bez pamięci", ale badania neurobiologów są całkiem serio i dowodzą, że za pomocą TMS można w zasadzie wyłączyć wybrane obszary mózgu! A stąd do wymazywania pamięci już niedaleko.
Na razie efekty oddziaływania TMS na mózg są krótkotrwałe i odwracalne, ale naukowcy uważają, że metodę można będzie zastosować do leczenia różnych neurologicznych lub psychicznych zaburzeń, a także zwykłej (choć bardzo uciążliwej) migreny.
Film przedstawia eksperyment, któremu poddał się redaktor Daily Telegraph - oddziaływanie silnym polem magnetycznym na ośrodek mowy w mózgu skutecznie zakłóciło jego zdolność składnego wypowiadania się.
Niesamowite? Dla mnie wręcz trochę przerażające.
[Źródło i fot.: Daily Telegraph, Medgadget za Gizmodo; Wikipedia]