Suszarnie na czystą energię
Wyobraźcie sobie nowoczesny wieżowiec. Na każdym balkonie umocowany jest prostokąt, który wyglądem do złudzenia przypomina tradycyjną baterię słoneczną. Ów prostokąt rzeczywiście jest baterią słoneczną; tyle że magazynuje energię nie do ogrzewania wody w bojlerze, ale do suszenia odzieży. Ponieważ prostokąt tak naprawdę jest suszarką ubraniową.
02.04.2008 19:33
Wyobraźcie sobie nowoczesny wieżowiec. Na każdym balkonie umocowany jest prostokąt, który wyglądem do złudzenia przypomina tradycyjną baterię słoneczną. Ów prostokąt rzeczywiście jest baterią słoneczną; tyle że magazynuje energię nie do ogrzewania wody w bojlerze, ale do suszenia odzieży. Ponieważ prostokąt tak naprawdę jest suszarką ubraniową.
Koncept polega na tym, że do suszenia ciuszków wykorzystuje się energię wiatru oraz słońca. Wiatr wlatuje od dołu panelu i wylatuje górą, niosąc ze sobą wilgoć z odzieży. Równolegle, ubrania suszą się dzięki ciepłu emitowanemu przez strukturę samej suszarki – panelu słonecznego. Na dodatek panele mogą ustawiać się tak, by najefektywniej łapać promienie słoneczne. Proste, prawda? I bez użycia prądu. Zupełnie za darmo (nie licząc, oczywiście kosztów zakupu i montażu suszarni).
Ta ekologiczna suszarnia z założenia miałaby być mocowana na każdym balkonie nowoczesnych apartamentowców. Czemu akurat tam? Ponieważ przeciętnego mieszkańca blokowiska poPRLowskiego prawdopodobnie nie byłoby stać na tak luksusowe rozwiązanie suszenia ubrań. Ale z czasem, kiedy pomysł podchwyciłaby masa producentów, wówczas może pojawiłaby się okazja, by na balkonach katowickich „kukurydz” czy warszawskich „kostek” migotałyby w słonecznym świetle panele solarno – wietrzno – suszące. Bielizna suszyłaby się prawdopodobnie najszybciej na wyższych piętrach – tam wieją silniejsze wiatry i jest ciut bliżej słońca niż na parterze. A jak pięknie obniżyłby się rachunek za energię elektryczną...
Źródło: GEARFUSE