Sygnalizator z czterema światłami? Ma upłynnić ruch
Wprowadzenie czwartego światła do sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach może w przyszłości znacząco zoptymalizować ruch drogowy. Badacze z Karoliny Północnej przeprowadzili eksperyment, który dowiódł, że dodatkowe białe światło w pewnych sytuacjach ma duże uzasadnienie.
31.05.2024 | aktual.: 31.05.2024 10:49
Z jednej strony sygnalizacja świetlna poprawia bezpieczeństwo oraz zmniejsza korki w najbardziej newralgicznych punktach miasta. Z drugiej - może czasami zmniejszać płynność ruchu ze względu na opóźnioną reakcję kierowców, którzy czekają nie tylko na zielone światło, ale też na ruszenie pojazdów przed nimi.
Eksperci z branży motoryzacyjnej są zgodni, że samochody autonomiczne, które samodzielnie poruszają się po drogach, poprawią płynność ruchu. Wyeliminują bowiem najsłabszy punkt systemu - czynnik ludzki. Pojazdy autonomiczne, w przeciwieństwie do kierowców, nie będą bowiem zagapiać się, ani zwlekać z reakcją.
Sam fakt pojawienia się tego typu samochodów przynosi już duże korzyści, jednak naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Karolinie Północnej (NCSU) zaproponowali rozwiązanie, które może poprawić ruch na skrzyżowaniach jeszcze bardziej. Okazuje się, że wystarczy dodać czwarte światło do sygnalizacji świetlnej.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
Czwarte światło na sygnalizacji świetlnej
Dodatkowe, białe światło, które uzupełnia standardowy zestaw czerwone-żółte-zielone, miałoby się zapalać na skrzyżowaniu w momencie, gdy znajdzie się na nim odpowiednio wiele samochodów autonomicznych. Jak miałoby to działać?
Naukowcy z NCSU sugerują, by autonomiczne samochody zbliżające się do skrzyżowania tworzyły grupy i komunikowały się nie tylko ze sobą, ale także z sygnalizacją świetlną. Taka koordynacja umożliwi sprawniejsze i bardziej efektywne pokonywanie skrzyżowań. Samochody nie będą bez sensu zatrzymywane, ale też nie będą musiały czekać dłużej niż to konieczne.
Co oznacza białe światło w sygnalizacji?
Do czego służyłoby białe światło? Informowałoby ono kierowców tradycyjnych samochodów, że ruch na skrzyżowaniu jest aktualnie kontrolowany przez autonomiczne pojazdy. Dla kierowców oznaczałoby to konieczność podążania za samochodem przed nimi – jeśli ten się zatrzyma, oni również powinni się zatrzymać; jeśli jedzie, oni też powinni jechać.
Krótko mówiąc, czerwone światło oznacza "stój", zielone - "jedź", a białe sugeruje "podążaj za samochodem przed tobą". Choć może to wydawać się skomplikowane, naukowcy z NCSU patrzą z optymizmem w przyszłość, pokładając nadzieję w wynikach przeprowadzonych symulacji.
– Symulacje wykazują, że samochody autonomiczne poprawiają płynność ruchu niezależnie od zastosowania dodatkowego białego światła. Jego wprowadzenie jednak dodatkowo zwiększa efektywność przepływu – skomentował prof. Ali Hajbabaie z NCSU. Naukowiec zauważył również, że zużycie paliwa jest wtedy mniejsze, co w dużej mierze zależy od liczby samochodów autonomicznych na skrzyżowaniu.
Przepływ ruchu lepszy nawet o 90 proc.
W miarę wzrostu liczby autonomicznych samochodów, zużycie paliwa spada, a opóźnienia maleją. Przy 10-procentowym udziale takich pojazdów, płynność ruchu zwiększa się o około 3 proc. Gdy co trzeci pojazd jest autonomiczny, czwarte światło poprawia przepływ o więcej niż 10 proc. Co więcej, niektóre symulacje wskazują na wzrost płynności ruchu nawet o 90 proc.
Warto dodać, że choć w symulacjach używano białego światła, mogłaby to być jakakolwiek inna barwa, ponieważ kolor sam w sobie nie ma kluczowego znaczenia.