Szalony klip promuje rosyjską wódkę. To wideo obejrzało już 10 mln internautów!
Dziwny, pełen szalonej, nieuzasadnionej przemocy klip muzyczny w stylu, który można określić jako "Tarantino dla ubogich", podbija Internet. Na jego popularności zyskuje jedna z marek wódki. Zobaczcie, jak to się robi w Rosji.
Dziwny, pełen szalonej, nieuzasadnionej przemocy klip muzyczny w stylu, który można określić jako "Tarantino dla ubogich", podbija Internet. Na jego popularności zyskuje jedna z marek wódki. Zobaczcie, jak to się robi w Rosji.
Kiedy amerykańskie marki próbują podbić Sieć, wydają na kampanie mnóstwo zielonych (patrz: wilk Old Spice'a. Rosjanom wystarczy kamera, paru gości w garniturach, butelka wódki i dużo sztucznej krwi.
A Zachód na to: WTF?
To w zasadzie nie jest reklama, a teledysk do utworu zespołu Biting Elbows. Widać wyraźną inspirację filmami Quentina Tarantino, tylko budżet oczywiście jest dużo niższy. Klip jest wariacką opowieścią o zemście faceta, który przeżył próbę egzekucji. To, co się dzieje, oglądamy z jego perspektywy. Przemocy w klipie nie brakuje i wydaje się ona znacznie bardziej nieuzasadniona (i niestety dużo mniej poetycka) niż u Tarantino.
Wideo jest na tyle dziwne, że w ciągu kilkunastu dni zrobiło niesamowitą karierę w Sieci. Na YouTube obejrzano je już 10 mln razy. Na Twittera wrzucił je Samuel L. Jackson, gwiazda kultowego "Pulp Fiction". Internauci z całego świata patrzą się i dziwią, i nadziwić się nie mogą.
Gdzie tu jest reklama?
Product placement więc jest, choć niewątpliwie wpleciono go dość subtelnie w teledysk. Autorzy blogów eksperckich łamią głowy nad tym, czy to już reklama, czy jeszcze nie. Ale kiedy jakiś klip staje się viralem na taką skalę i wszyscy o nim piszą, wymieniając nazwę marki, to moim zdaniem odpowiedź jest bardzo prosta. To jest reklama i jest to reklama genialna w swojej prostocie.
AdAge publikuje listę najpopularniejszych virali tygodnia. Wódka Neft pojawiła się znikąd i od razu wskoczyła na pierwsze miejsce. Daleko, daleko za nią są reklamy Pepsi, Galaxy S4 i innych amerykańskich marek, które na promocję wydają miliony. Rosjanom wystarczyło trochę fantazji, by je wszystkie przebić.