Szalony konstruktor przesadził? Oto rower, którym można jeździć… po lodzie
Nie róbcie tego na własną rękę! Choć wynalazek bez wątpienia robi wrażenie, to należy zadać sobie pytanie, czy taka jazda jest bezpieczna.
17.02.2021 | aktual.: 17.02.2021 11:16
Autorem tego szalonego pojazdu jest prowadzący kanał "The Q" na YouTube. Jego działalność to przeróżne wynalazki. Najnowszy jednocześnie imponuje i przeraża lekką (?) nieodpowiedzialnością.
To rower, którym można jeździć po lodzie. Tyle że koła wykonane zostały z dużych pił tarczowych. A co za tym idzie, taka jazda w znaczący sposób wpływa na taflę - po prostu ją uszkadzając. Całość jest więc naprawdę ryzykowna i niebezpieczna. Niby w wielu miejscach na świecie mrozy trzymają, ale z zamarzniętą wodą żartów nie ma.
Epic Cycling on Ice
Oczywiście zapewne "The Q" nie chodziło o to, aby wymyślić środek transportu, który pomoże dostać się z jednego brzegu zamarzniętego jeziora na drugi. To raczej pokaz możliwości konstruktora.
I faktycznie proces powstawania śledzi się z dużą uwagą. Jeśli kojarzycie eksperymenty trójki z "Top Gear", materiał na pewno przypadnie wam do gustu.
Po skutym jeziorze czy innym zbiorniku wodnym naprawdę nie warto jednak się poruszać. Wystarczy przypomnieć tragiczne zdarzenie sprzed dwóch lat, kiedy 64-latek jeździł po zamarzniętym jeziorze quadem i ciągnął na sankach znajomego 69-latka, kiedy pod pojazdem załamał się lód. Mężczyzny nie udało się uratować.
"Najpierw pęka lód. Potem serca" - koniecznie przeczytajcie reportaż z Magazynu WP
Kiedy stajemy się świadkami wypadku, musimy trzeźwo ocenić, czy jesteśmy w stanie pomóc tonącemu. Najpierw koniecznie należy zadzwonić pod numer alarmowy, np. 112. Jeśli zdecydujemy się pomóc, podajmy tonącemu szalik, pasek czy kij. Nigdy rękę - bo tonący wciągnie nas pod wodę. Z nasiąkniętym ubraniem waży nawet o 10 kilogramów więcej niż przed wpadnięciem do wody.