Szkoła przyszłości. Cyfryzacja i/lub analfabetyzacja?

Szkoła przyszłości. Cyfryzacja i/lub analfabetyzacja?

Witaj szkoło
Witaj szkoło
Mariusz Kamiński
07.09.2012 12:31, aktualizacja: 14.01.2022 09:20

Kondycja oświaty w wielu krajach europejskich, i nie tylko, jest w opłakanym stanie. Pojawiają się głosy, że nowoczesne technologie podźwigną edukację z marazmu i ułatwią dostęp do wiedzy większemu gronu uczniów. Czy kolorowe ekrany, szybkie procesory i zróżnicowanie źródeł wiedzy pomogą nieść kaganek oświaty, czy będą gwoździem do trumny współczesnego systemu edukacji?

Kondycja oświaty w wielu krajach europejskich, i nie tylko, jest w opłakanym stanie. Pojawiają się głosy, że nowoczesne technologie podźwigną edukację z marazmu i ułatwią dostęp do wiedzy większemu gronu uczniów. Czy kolorowe ekrany, szybkie procesory i zróżnicowanie źródeł wiedzy pomogą nieść kaganek oświaty, czy będą gwoździem do trumny współczesnego systemu edukacji?

Wizje nowoczesnej technologicznie szkoły są dość jednolite i nie ma za bardzo nad czym się rozwodzić. Nauczyciele i uczniowie rezygnują z klasycznych podręczników i posługują się laptopami na większości zajęć. Każda klasa ma swój wirtualny odpowiednik w formie rozbudowanej grupy zawartej w szkolnym portalu społecznościowym.

Tam załatwia się kwestie ocen, nagan, zapowiedzi klasówek, materiałów do zajęć, itp. Ogłoszenia związane z działalnością szkoły i klasy wysyłane są drogą e-mailową oraz poprzez appkę na telefon komórkowy. Rodzice wszystko wiedzą i nie muszą już chodzić na wywiadówki. Edukacyjny raj?

Może być tak pięknie...

Odpowiednio opracowany system informatyczny i przeszkoleni nauczyciele dostosowują podawaną wiedzę do aktualnych umiejętności ucznia. Odkrywane zdolności są eksploatowane i ugruntowywane. Koniec z traktowaniem dziecka jako kolejnej cegły w jednolitym murze.

Kreatywność i samodzielne myślenie będą się doskonale rozwijać dzięki nowoczesnym technologiom. Laptop ucznia będzie kompletnym i przejrzystym narzędziem, dzięki któremu będzie można śledzić własne postępy, organizować sobie czas i komunikować się z nauczycielami i kolegami. Wszystkie materiały będą dostępne od ręki, bez konieczności bezsensownego ślęczenia w bibliotece lub czekania na zwrot książki.

Zdobyta wiedza jest sprawdzana klasycznie (bez dostępu do zasobów sieci) i praktycznie (rozwiązanie zadania z wykorzystaniem narzędzi teleinformatycznych). Stopień zróżnicowania zadań będzie znacznie większy niż w przypadku klasycznej kartki i długopisu. Wystarczy wyobrazić sobie zajęcia z geografii prowadzone w terenie przy zastosowaniu GPS-u wbudowanego w telefon. Albo zajęcia z chemii, podczas których mieszamy wirtualne chemikalia na ekranie komputera.

Może być tak brzydko...

A co się stanie, gdy uzupełnimy stary system nową technologią? Uczniowie doskonale wiedzą, że bezsensowne wkuwanie niczemu nie służy, jeżeli nikt nie pokaże praktycznych zastosowań zdobytej wiedzy. Komputer szybko stanie się narzędziem do oszustw i przekrętów, a smartfon nowoczesną ściągą. Bezosobowe traktowanie ucznia sprawi, że zdolny humanista stanie się kolejnym numerkiem w systemie i będzie tak samo traktowany jak młody fizyk czy matematyk.

Niedostosowanie treści do nowego nośnika informacji to, zdaje się, najbardziej palący problem szkoły przyszłości. Co zrobić, by młody człowiek nie zatracił zdolności czytania? Multimedialność nowoczesnej szkoły siłą rzeczy odsunie tekst na bok, a papierowe podręczniki zostaną zastąpione przez e-booki, prezentacje etc.

Inną kwestią jest prywatność ucznia. Czy ciągły wgląd rodziców w postępy dziecka jest na pewno dobrym rozwiązaniem? Czy dane i dorobek ucznia będą bezpieczne? Tego typu pytania można mnożyć w nieskończoność.

Na koniec największy problem, z jakim będzie borykać się szkoła przyszłości - mentalność nauczycieli. 80% moich "profesorów" ze szkoły podstawowej i liceum to ludzie, którzy NIGDY nie powinni parać się nauczaniem. Wielu z nich było zwykłymi zwyrodnialcami, nienawidzącymi swojej pracy i dającymi odczuć to na każdym kroku. Czy nowoczesna technologia pomoże to zmienić? Nie sądzę. Prawdziwa szkoła przyszłości nie wymaga ewolucji, ale rewolucji. Kwestie przeze mnie poruszone to tylko wierzchołek góry lodowej.

A jak według Was powinna wyglądać szkoła przyszłości? Co chcielibyście "wymienić" na nowoczesną technologię, a co zostawić po staremu?

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)