Szokujący sposób na wytwarzanie prądu
Pomimo tego, iż zgodnie z wynikami niektórych badań algi wydzielają więcej CO2 niż go pochłaniają, naukowcy nie przestają drążyć tematu uzyskiwania energii z tych maleńkich istot. Tym razem zespół badawczy z Korei i Kalifornii odkrył, że istnieje sposób na pozyskanie energii elektrycznej z glonów, używając do tego metod, które - charakteryzując je najkrócej - określić należałoby mianem: wstrząsowe.
Pomimo tego, iż zgodnie z wynikami niektórych badań algi wydzielają więcej CO2 niż go pochłaniają, naukowcy nie przestają drążyć tematu uzyskiwania energii z tych maleńkich istot. Tym razem zespół badawczy z Korei i Kalifornii odkrył, że istnieje sposób na pozyskanie energii elektrycznej z glonów, używając do tego metod, które - charakteryzując je najkrócej - określić należałoby mianem: wstrząsowe.
W dosłownym znaczeniu: zauważono bowiem, że glony poddane wstrząsaniu odczuwają pewnego rodzaju szok. Ów stres powoduje, że zaczynają wytwarzać prąd elektryczny. Naukowcy łamią więc teraz sobie głowy nad tym, jaką metodą najefektywniej zasysałoby się elektrony wytworzone przez algi - wierzą bowiem, że ta specyficzna terapia wstrząsowa może okazać się w przyszłości wartym uwagi sposobem na pozyskiwanie czystej energii elektrycznej.
Pewnie jednak sporo popracują nad udoskonaleniem technologii, ponieważ pierwsze wyniki (oprócz faktu, iż poprzez poddawanie glonów działaniu sytuacji stresujących również może powstawać energia), samego prądu dostarczają malutko lub jeszcze mniej. Z obliczeń wynika bowiem, że by uzyskać prąd o natężeniu 1 ampera trzeba mieć pod ręką miliardy komórek alg i prawie tyle samo energii włożyć w wytworzenie reakcji wywołującej szok w glonach, ile uzyska się prądu. Czyli zysk żaden, a pracy dużo.
Źródło: Ecofriend