Technomiłość XXI wieku. Ślub w grze MMO, związek na Skypie i seks z robotem

Dziewczyna poznana w serwisie randkowym? Jeszcze do niedawna wydawałoby się, że to dość oryginalny sposób na znalezienie partnera. Dziś jednak nie powinno dziwić nas to, że związki powstają w grach MMO, na czatach, czy nawet po spotkaniu z... robotem. Tylko czy tak odnajdujemy prawdziwą miłość?

Technomiłość XXI wieku. Ślub w grze MMO, związek na Skypie i seks z robotem
Adam Bednarek

Żaneta swojego chłopaka poznała w World of Warcraft. Na początku rozmawiali ze sobą na Team Speaku (zaczęło się od zwykłego: „Haloooo” - to rada dla kogoś, kto nie wie, jak zagadać), aż w końcu postanowili się spotkać.

Pierwszy raz zobaczyli się po pięciu miesiącach rozmów, miesiąc później mieszkali już razem. Miłość od pierwszego... zagrania? Na to wygląda, parą są bowiem do dziś. A wspominając pierwsze spotkanie, Żaneta mówi:* Nie, nie bałam się. Czułam jakiś taki dziwny spokój i zaufanie.*

Obraz

Miłość na serwerze

Takich historii jest zdecydowanie więcej. Gdy rok temu na Wykop trafił nasz tekst o związkach przez Internet, kilku użytkowników dzieliło się swoimi przeżyciami.

Ja byłam ponad 4 lata z facetem poznanym w Lineage 2... Poznaliśmy się koło gatekeepera na Talking Island. Co tam przyprowadziło dwójkę high levelowych mrocznych elfów - do tej pory nie wiem – wspominała Nokja, dodając: Parę z WoWa też znam, a z L2 nawet więcej niż jedną, w tym jest taka para w mojej rodzinie...:).

Teoretycznie o wirtualnym spotkaniu decyduje przypadek, ale przecież takie pary mają przewagę już na starcie – właśnie przez wspólną pasję. Tematów do rozmów nie brakuje, a może się okazać, że nie tylko gra ich łączy.

Obraz

A jeśli okaże się, że właśnie w grze poznaliśmy „tę jedyną” bądź też „tego jedynego”, to nic nie stoi na przeszkodzie, by także w grze się... pobrać. Nie wszystkie tytuły MMO to oferują, ale znajdzie się kilka, w których jest to możliwe.

Nie opuszczę cię aż do wyjścia z gry

I okazuje się, że branie ślubu w grze MMO jest całkiem popularne. Z ankiety na portalu mmorpg.org.pl wynika, że 41% użytkowników stanęło na wirtualnym ślubnym kobiercu. Nie chodziło jedynie o wyznanie miłości, bo ślub w MMO ma też swoje korzyści.

Na przykład w Metin 2 nowożeńcy dostają Obrączkę Ślubną, dzięki której mogą teleportować się przy małżonku. Niestety, ślubu nie może wziąć każdy. Najpierw trzeba uzyskać Pierścionek Zaręczynowy, a wbrew pozorom nie jest to łatwe zadanie, bo trzeba zabić rzadko występującego potwora.

Poznajcie ciekawą historię „Konesera Gier”:

Wziąłem ślub dwa razy, w Perfect Worldzie i Lineage 2. Kosztowało to bardzo wiele wysiłku, a profity wcale nie były takie potrzebne jak sobie to wyobrażałem. Zanim było mnie na ten ślub stać wbiłem high lvl i już nie potrzebowałem bonusów z wspólnego expa, teleportu czy innych badziewi.

No cóż, życie?

W grach MMO – zauważają niektórzy gracze – jest jeszcze jedno ryzyko: nigdy nie wiadomo, z kim ten ślub bierzemy. Owszem, awatar to kobieta, ale co jeśli po drugiej stronie kabla siedzi osoba tej samej płci? Nie wszyscy są tak tolerancyjni, nawet przez Internet.

Obraz

W sprawdzeniu partnera pomaga Team Speak albo... Skype. Zresztą ten drugi komunikator połączył już niejedną parę. Na taką historię natknąłem się na Wykopie (zachowałem oryginalną pisownie):

*Ja tez poznalam mojego meza na internecie a dokladniej na Skype. Byl wtedy amerykanskim zolnierzem na misji w Iraku. Przegadlismy tak 8 miesiecy. Na kamerkach, chatach, przez telefon. Po tych 8 miesiacach skonczyla sie misja a on przyjechal mnie odwiedzic w PL. Widzielismy sie wtedy pierwszy raz. Spedzilismy razem 20 dni.Nie roznil sie niczym od tej osoby, ktora poznalam przez internet. Zachowywal sie tak samo itp. W ostatni dzien pobytu mi sie oswiadczyl. Zgodzilam sie, mimo, ze wszyscy twierdzili, ze jestesmy nienormalni. 6 miesiecy pozniej rzuilam wszystko w PL i pojechalam do USA by wziasc z nim slub. Dzisiaj jestesmy juz 4 lata po slubie, mamy slicznego synka i dalej sie bardzo kochamy :)

Tego typu historii jest znacznie więcej, na kilka podobnych natknąłem się, przeglądając fora, na których użytkownicy dzielą się swoimi doświadczeniami związanymi ze związkami na odległość. Często pada tam hasło „Skype” i... to nie jest przypadek.

Niegrzeczne rozmowy na Skypie

Z badań przeprowadzonych przez Microsoft Idea Lab wynika, że dzięki komunikatorowi aż 96% brytyjskich i amerykańskich użytkowników czuje bliskość partnera, a prawie połowa twierdzi, że Skype pozwala utrzymywać miłość. Niespełna 1/3 ankietowanych wykonywała „niegrzeczne” połączenia...

Oczywiste jest, że Skype to nie to samo co bliski kontakt, ale w tym przypadku sprawdza się powiedzenie: jeśli się nie ma, co się lubi...

Żona, robot

W filmie „Her” poznajemy historię mężczyzny, który jest w związku z systemem operacyjnym. Na razie nie wiadomo, kiedy nasz własny OS będzie mógł nas pokochać, ale wirtualna miłość już niebawem będzie możliwa.

Przyda się do tego Google Glass albo Oculus Rift - powoli powstają pierwsze aplikacje, które pozwalają uprawiać seks w wirtualnej rzeczywistości. Dzięki Oculus Rift już teraz możemy poczuć się jak osoba płci przeciwnej, więc pewnie dla niektórych będzie to furtka do nietypowych eksperymentów. A podobnych aplikacji na pewno nie zabraknie.

Obraz

Na dodatek możemy romansować z... robotem. Już powstały robotolalki, z którymi można uprawiać seks – podstawowa wersja Roxxxy kosztuje niecałe tysiąc dolarów. Według niektórych legalne związki z robotami nie staną się normą przed 2050 rokiem, ale i tak wielu będzie próbować brać z nimi ślub.

Do poważnego związku z robotem zachęcać ma nie tylko „realistyczny” wygląd, ale też odpowiednie oprogramowanie, które spowoduje, że robot będzie bystry i będziemy dobrze czuć się w jego/jej towarzystwie.

Są jeszcze inne zalety. Roboty można by wykorzystać w... prostytucji. Problemem nie będą już choroby weneryczne, ma to też powstrzymać handel ludźmi. I, według naukowców, partnerzy nie będą źli, gdy dojdzie do zdrady z robotem. Choć to dość kontrowersyjna opinia...

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.