The Best Thing This Year - tylko jedna wiadomość rocznie. Czy to ma sens?
Platformy społecznościowe zasypują nas milionami bezużytecznych informacji. A gdyby tak odejść od facebookowo-twitterowego standardu i postarać się przekazać coś naprawdę wartościowego? Oto serwis, gdzie nie ma miejsca na przypadkowe treści.
06.05.2012 10:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Platformy społecznościowe zasypują nas milionami bezużytecznych informacji. A gdyby tak odejść od facebookowo-twitterowego standardu i postarać się przekazać coś naprawdę wartościowego? Oto serwis, gdzie nie ma miejsca na przypadkowe treści.
Mam świadomość, że zabrzmię jak stetryczały, technologiczny dinozaur, który w metodach komunikacji zatrzymał się na etapie e-maila i telefonu, ale bywają dni, gdy - choć zapewne sam nie jestem bez winy - mam dość wypełniającego niemal każdy serwis społecznościowy banału.
Wiem – nie ma przymusu, by z któregokolwiek korzystać, jednak możliwość szybkiego kontaktu ze znajomymi jest trudna do przecenienia. Niestety, jest też druga strona medalu – zalew bezwartościowych wpisów o tym, że świeci słońce, że koty są fajne i że polityk A powiedział coś o polityku B. Albo na odwrót.
Odfiltrowanie ciekawych informacji jest tym trudniejsze, że niekiedy te same osoby w krótkich odstępach produkują banalne wpisy, by chwilę później zaskoczyć wartościową treścią. Łatwość, z jaką można umieścić w Sieci cokolwiek, sprawia jednak, że bardzo często trafia tam właśnie cokolwiek, co po chwili przestaje być istotne nawet dla osoby, która daną treść opublikowała.
Jest szansa, by to zmienić. Ruszył właśnie nietypowy startup, który nieco na wyrost można nazwać antytwitterem. Zamiast publikowanych co 10 minut informacji o tym, że zimno, ciepło, woda w kranie, korki, lody w McDonaldzie, zebranie, zdjęcie płytki chodnikowej z Instagramu (z tego artykułu dowiecie się, ilu internautów korzysta z Instagramu), była się odezwała i kawa najlepsza na świecie, mają się w nim znaleźć tylko starannie przemyślane treści. Jak to osiągnąć?
Serwis The Best Thing This Year ma umożliwić podzielenie się ze światem tylko jedną wiadomością rocznie. Można zatem mieć nadzieję, że opublikowane wpisy będą dotyczyły czegoś, czemu warto poświęcić uwagę i co nie zdezaktualizuje się po kilku minutach.
Oczywiście trudno w tym wypadku mówić o funkcji informacyjnej. Prawdopodobnie z wpisów publikowanych w The Best Thing This Year nie dowiemy się, że właśnie udostępniono –nastą wersję którejś przeglądarki, gdzie zmieniono krzywiznę etykiet kart, jak zwykle poprawiono renderowanie grafiki i tradycyjnie przyspieszono obsługę Javascriptu. Ale czy naprawdę będziemy przez to ubożsi w istotną wiedzę?
The Best Thing This Year to projekt Dana Shapiro – inwestora i obecnego pracownika Google’a, który ma na koncie takie sukcesy, jak kupiona przez Google’a porównywarka zakupowa Sparkbuy (przed wyłączeniem przez Google'a usługa nie wyszła z fazy beta - porównywała tylko telewizory i laptopy, ale według bardzo rozbudowanych kryteriów wykraczających poza specyfikację techniczną) czy firma Ontela, która kupiła od Fox Corp. serwis fotograficzny Photobucket.
Jak stwierdził sam pomysłodawca, serwis nie powstał jako kolejny dochodowy biznes – to raczej próba wydobycia z internautów tego, co rzeczywiście mają do powiedzenia i co jest dla nich ważne. The Best Thing This Year ruszy niebawem – obecnie trwają zapisy potencjalnych użytkowników. Można to zrobić na tej stronie.
Choć wprowadzone restrykcje mogą wydawać się bardzo surowe, moim zdaniem są znacznie bardziej sensowne niż np. ograniczenie wprowadzone na Twitterze. Gdy ktoś nie ma nic ciekawego do powiedzenia, potrafi śmiertelnie znudzić nawet 140-znakową wypowiedzią.
Z drugiej strony, ciekawy tekst może mieć objętość „Iliady” i w ostatnim zdaniu intrygować równie mocno, jak na samym początku. Radykalne ograniczenie częstotliwości wpisów pozwala mieć nadzieję, że tych interesujących treści będzie więcej.
Niecierpliwie czekam na debiut serwisu. Nie twierdzę, że będzie to jakikolwiek przełom czy nowy, internetowy gigant. Idea towarzysząca jego powstaniu jest jednak na tyle przemyślana, że efekty mogą być bardzo ciekawe, choć dość ironicznie wygląda zachęta, by informacją o nowym serwisie podzielić się na Twitterze.
Zastanawialiście się kiedyś, co napisalibyście, mogąc opublikować tylko jedną wypowiedź w ciągu roku?
Źródło: Business Insider