To lustro zastąpi fitness klub na czas epidemii koronawirusa. Jedyny minus to cena
Epidemia koronawirusa wymusiła na władzach zamknięcie klubów fitness i siłowni. To interaktywne lustro ma pomóc nam utrzymać formę we własnym domu. Nie jest to tanie rozwiązanie, chociaż nie można odmówić twórcom pomysłowości.
16.11.2020 17:47
Koronawirus wymusił od większości z nas przerzucenie się na zakupy w sieci. Jednak nie tylko sklepy internetowe zyskują w czasie pandemii. Podobnie jest z rozwiązaniami, które mają nas mobilizować do aktywności fizycznej, kiedy jesteśmy zmuszeni więcej czasu spędzać w domu.
Jednym z takich rozwiązań ma być interaktywne lustro opracowane przez Brynn Putnam, która wpadła na pomysł, by na lustrze wyświetlać ćwiczenia oraz parametry ćwiczącego. Dodatkowo urządzenie informuje nas, gdy musimy poprawić postawę oraz chwali nas za dobrze zrealizowane ćwiczenie. Treningowe lustro Putnam otrzymało prostą nazwę - Mirror.
Interaktywne lustro nie jest tanie - kosztuje 1 500 dolarów (ok. 5600 zł), ale szybko zyskało popularność wśród celebrytów. Samo rozwiązanie powstało jeszcze w 2016 roku, kiedy jego twórczyni chciała wrócić do formy. Wtedy pojawił się pomysł, który zebrał około 75 mln dolarów funduszy typu venture.
Od 2016 roku projekt bardzo się rozwinął i poza samym urządzeniem, Mirror oferuje również 39 autorskich programów treningowych. Dodatkowo Putnam uważa, że lustra mogą służyć do prezentacji ubrań, umożliwić wirtualne wizyty u lekarza czy pomóc w domowych terapiach. Firma podała pod koniec 2019 roku, że sprzedała "dziesiątki tysięcy" luster.
Zainteresowanie rozwiązaniem oraz ćwiczeniami w domu znacząco wzrosło w tym roku, co niewątpliwie jest wynikiem pandemii. Jednak wiele firm widzi w tym okazję do zwiększenia dochodów. Lululemon zdecydowało się w połowie tego roku odkupić Mirror od założycielki za 500 mln dolarów. Firma ogłosiła instalację luster w 18 ze swoich 506 lokacji w USA, ale nie wiadomo, jakie ma plany na rozwój projektu w czasie pandemii.