To nie jest zaskoczenie: Polacy nie mają pojęcia o bezpieczeństwie w Sieci
11.04.2014 12:14, aktual.: 11.04.2014 12:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ogóle nie przejmujemy się tym, że ktoś może ukraść nasze dane, nie ustawiamy silnych haseł, a pytani o najcenniejszą rzecz przechowywaną na naszych urządzeniach, mówimy, że są to... zdjęcia.
To żadne odkrycie, że nie dbamy o bezpieczeństwo w Sieci. Nie używamy mocnych haseł, nie zaglądamy do ustawień prywatności na Facebooku, denerwujemy się, kiedy bank chce, żebyśmy zmienili PIN. Raport fundacji Bezpieczniejwsieci.org, o którym pisze "Gazeta Wyborcza", pokazuje skalę tej naszej beztroski.
Wiemy, co to wirus, nie wiemy, co to DDoS
Jesteśmy beztroscy, ale też po prostu brakuje nam wiedzy. Z odpowiedzi na konkretne pytania zadawane przez ankieterów można wysnuć wniosek, iż zazwyczaj wiemy, że dzwoni, ale nie wiemy, w którym kościele. Większość badanych wie, co to wirus, trojan i robak, ale już 52% respondentów nie potrafiło rozszyfrować, co to takiego DDoS, botnet albo pharming.
Kiedy proszono ich o wymienienie jakiejś metody zabezpieczenia komputera czy smartfona, jedna czwarta nie była w stanie powiedzieć nic. Antywirusów na szczęście używamy (nawet jeśli nie zawsze wiemy, co to właściwie jest), z innymi zabezpieczeniami już różnie bywa. Przykładowo tylko co trzeci respondent korzysta z firewalla.
Zdjęcia, ratować zdjęcia!
Najbardziej przerażające były jednak odpowiedzi na pytania o to, co mamy najcenniejszego na naszych urządzeniach. Nie boimy się, że ktoś może ukraść ważne dokumenty. Nie boimy się, że złodzieje mogą dorwać nasze dane, włamać się na nasze konto bankowe, przejąć naszą tożsamość itp. To wszystko wydaje nam się abstrakcyjne i nierealne. 37% badanych oznajmiło, że najcenniejsza rzecz, jaką mają, to zdjęcia. Jeszcze bardziej przerażające jest to, że była to najczęściej wybierana odpowiedź.
Nie dbamy niestety o nasze hasła. Oczywiście, czasem banki robią to za nas, zmuszając nas do tworzenia długich haseł ze znakami specjalnymi. Ale kiedy wymyślamy takie hasło, jakie chcemy, często jest ono prościutkie. Tylko 20% respondentów ma nawyk mierzenia siły hasła przed jego ustawieniem. A przecież takie testery (np. http://www.passwordmeter.com/ The Password Meter) są darmowe, proste w obsłudze i skorzystanie z nich zajmuje kilka sekund.
Efekty są takie, że co chwila media donoszą o przypadkach użytkowników, którzy padli ofiarami cyberprzestępczości. Wielu tych sytuacji dałoby się uniknąć, gdybyśmy byli mniej beztroscy. A jeśli używamy wszędzie tego samego hasła i jest to coś w rodzaju słynnego "admin1", naprawdę nie powinniśmy się dziwić, że spotkało nas coś nieprzyjemnego.