TOP 8 gadżeciarskich kurtek

iJacket to kurtka z wbudowanym panelem kontrolnym, umożliwiającym sterowanie urządzeniami obsługiwanymi przez Bluetooth, a także mikrofonem w rękawie. Jeśli więc zobaczycie na ulicy kogoś, kto gada do swojej ręki, niekoniecznie oznacza to stan upojenia.

Nie napisaliśmy o jakiejś kurtce? Może macie ubrania np. z systemami RECCO? Jeżeli tak, to koniecznie napiszcie coś o nich w komentarzach lub na facebookowym profilu Gadżetomanii.

A to model megaelektroniczny. W kurtce Carry-On firmy ScotteVest mamy aż 25 kieszeni na przeróżne gadżety elektroniczne - wszystkie połączone wewnętrzną siecią Personal Area Network (PAN). Spójrzcie na obrazek - od liczby elementów można dostać zawrotu głowy, prawda?

Kurtka H4 Walkie-Talkie Jacket ma - zgodnie z nazwą - kieszeń na walkie-talkie, a wychodzący z niej kabelek łączy pod materiałem urządzenie z mikrofonem i głośnikiem umieszczonymi w kołnierzu. Natomiast na klatce piersiowej znajduje się przycisk uruchamiający całość. Kurtka jest kompatybilna z wieloma walkie-talkie wyprodukowanymi przez Motorolę.

A to coś dla fanów muzyki - i to nie tylko spod znaku Metalliki, choć jest sygnowana nazwą klasyków - oraz nart. Kurtka pozwala na słuchanie muzyki podczas szaleństw na śniegu. Playera albo smartfon wkładamy do specjalnej, wodoodpornej kieszeni, a dźwięk uderza w nasze uszy wprost z zamontowanych w kapturze głośniczków.

Tej kurtki co prawda jeszcze nie ma, ale gdy się pojawi, dokona małej rewolucji. Ma być wykonana ze specjalnego materiału, działającego na zasadzie paneli słonecznych. Będą w nim zaszyte przewody pokryte warstwami fotowoltanicznymi, które mają magazynować energię. Dzięki temu do kurtki będzie można podpiąć komórkę i już rozpocznie się jej ładowanie. Miejcie baczenie, kiedy trafi do sklepów!

To kurtka dla aktywnych, którzy lubią w czasie uprawiania sportu posłuchać ulubionej muzyki. W pewnym sensie to rozwinięcie idei "kurtki Metalliki", z tym że mamy tu cały panel kontrolny w rękawie. Możemy włożyć do kieszonki komórkę, player czy iPoda i po kilku kliknięciach w rękaw już słuchamy ulubionej muzyki.

Nie wygląda to z tyłu za ładnie, ale koszmarne, pomarańczowe łaty mają sprawić, że nikt nie zobaczy kamery umieszczonej na kołnierzu kurtki. Natomiast jej posiadacz może podejrzeć obraz dzięki odbiornikowi na nadgarstku. Dzięki temu nikt nie zaskoczy go zza pleców.

Nazwa Blade Runner kojarzy się z kultowym filmem science fiction dla dorosłych, nie wiem więc, dlaczego nazwano tak kurtkę dla dzieci? Pomijając to - ma ona wbudowany nadajnik GPS, dlatego rodzic może w każdej chwili zlokalizować swoją pociechę. Nie potrzeba do tego stacji odbiorczej, wystarczy zwykła komórka.