TOP 10: Zielone dachy, czyli architektura z polotem
Kiedy w naszym kraju panowała moda na budownictwo zuniformizowane, inspirowane zwyczajnym prostopadłościanem, powstające wówczas budynki z płaskimi dachami wydawały się idealnymi obiektami do zakładania podniebnych zieleńców. Tyle, że wówczas dach pokryty zielonym, żywym kobiercem był albo synonimem zbzikowanej ekstrawagancji dorobkiewicza, albo znakiem, że w tym domu dawno już nikt nie mieszka.
Obecnie żywy, zielony dach szokuje, zaskakuje i jest zaproszeniem do tego, by być bliżej natury - nawet na 30-tym piętrze wysokościowca.
Zapraszam na wirtualny spacer z dachu na dach.
Kiedy w naszym kraju panowała moda na budownictwo zuniformizowane, inspirowane zwyczajnym prostopadłościanem, powstające wówczas budynki z płaskimi dachami wydawały się idealnymi obiektami do zakładania podniebnych zieleńców. Tyle, że wówczas dach pokryty zielonym, żywym kobiercem był albo synonimem zbzikowanej ekstrawagancji dorobkiewicza, albo znakiem, że w tym domu dawno już nikt nie mieszka.
Obecnie żywy, zielony dach szokuje, zaskakuje i jest zaproszeniem do tego, by być bliżej natury - nawet na 30-tym piętrze wysokościowca.
Zapraszam na wirtualny spacer z dachu na dach.
- Najlepszy widok na miasto roztacza się pewnie z tarasowego dachu w japońskim mieście Fukuoka (powyżej zdjęcie). Na dachu zasadzono 35 tys. roślin, przedstawicieli 76 gatunków. Całkiem niezły wynik jak na dach - oceniając różnorodność.
- Zieloną enklawę dla wybranych stworzono na dachu Chicago City Hall. Nie jest to miejsce otwarte dla szerszego grona chętnych na podniebny kontakt z naturą. (Trudno się dziwić, skoro utworzenie ogrodu w tym miejscu kosztowało podobno ok. 2,5 mln$. Ten zielony dach na pewno nie zaskakuje wymyślną formą; interesujący jest za to kontrast, jaki tworzy żywy kobierzec z szarą, kubistyczną architekturą wokół. Dach wygląda jak JEDYNA oaza życia na tle martwych ścian w nieciekawych kolorach.
3. By znaleźć się w dziwacznej krainie nie trzeba przechodzić na drugą stronę lustra jak baśniowa Alicja. Wystarczy pojechać do niemieckiego Darmstadt i odszukać budynek znany jako Waldspirale. Obiekt jest dziwny podwójnie: ma ponad 1000 okien, a każde jest inne; powierzchnię dachu zaś, przypominającą kształtem górską serpentynę, pokrywa zielony kobierzec.
- Wegetariańską pizzę z lotu ptaka możecie zobaczyć w Pensylvania State University's Center for Green Roof Research. Dach nie nadaje się do celów rekreacyjnych. Jest stricte naukowym poligonem doświadczalnym nad sztuką projektowania i urządzania podniebnych zieleńców.
- Zielony dach kalifornijskiej Akademii Nauk z lotu ptaka przypomina artystyczną fotografię świata molekuł. Bliższe zapoznanie się z tą niezwykłą perełką architektoniczną ujawnia, że na dachu znajdują się wzgórza, pokryte zielonym kobiercem (ciekawe, czy to miejsce w sam raz dla studentów poszukujących inspiracji i wytchnienia od mozołu empirycznego poznawania świata, czy też raczej idealne miejsce na wcale nie naukową rankę;-)?).
- Fale, kaskady, wstęgi i inne krzywizny - to efekt nowoczesnego myślenia o równie nowoczesnych dachach pokrytych zielonymi kobiercami. Przykładem jest żywy dach na singapurskim Nanyang Technological University. Konstrukcja zaskakuje niecodzienną formą; trawiasty, równy dywan pokrywający dach jawi się jak zielona bieżnia zachęcająca do uprawiania joggingu.
- Jeszcze dach czy już trawnik? A może odwrotnie? Ciężko dać jednoznaczną odpowiedź na widok rozwiązania, które widzicie powyżej. To ziemne domy - projekty Szwajcara Petera Vetscha. Grunt, że trzymają się gruntu, a dachy również mają - gruntowe :-).
- Trawnik urzędowy, strzyżony w stylu dandysa lub kortów Wimbledonu, znajduje się na dachu australijskiego Parlamentu.
9. Swojskie klimaty można odnaleźć na dachach posesji prywatnych. Styl, przeznaczenie, koszt założenia i utrzymania sa sprawami tak indywidualnymi, jak ściśle tajne pensje w przedsiębiorstwie. Grunt, że zadowoleni są właściciele tych ogródków. Niektórym koncepcjom zazielenienia dachów nie sposób odmówić oryginalności...
- ...albo praktyczności - jak np. temu warzywniakowi na dachu domu (amatorzy zieleniny z własnego ogródka coraz częściej będą stawiać na tego typu rozwiązania - bo warzywa pochodzące z przydomowych upraw to jedyne pewne źródło witamin i składników odżywczych). Właściciel takiego domku powinien być szczęśliwy: bo stres wykopie razem z chwastami, a i dobre ziarno ma szansę zasiać.
Źródła zdjęć: ecosalon.com, envirnmentalgraffiti.com