TOP 4: Eko-Halloween
Na filmie widzicie numer jeden Halloweenowego TOPu, czyli miejsce, skąd można straszyć i gdzie można znaleźć schronienie przed atakiem rozszalałych upiorów czy płonących dyniowych głów. Wbrew pozorom nie jest to chodząca trumna (choć w mglistej, październikowej nocy można by zań uznać to kroczące monstrum). To ...
N55 WALKINGHOUSE First Steps
Na filmie widzicie numer jeden Halloweenowego TOPu, czyli miejsce, skąd można straszyć i gdzie można znaleźć schronienie przed atakiem rozszalałych upiorów czy płonących dyniowych głów. Wbrew pozorom nie jest to chodząca trumna (choć w mglistej, październikowej nocy można by zań uznać to kroczące monstrum). To ...
chodzący dom, o nic nie mówiącej nazwie N55. N55 wprawdzie porusza się z gracją słonia uczącego się dopiero stąpać, ale pomimo wszystko się porusza. I jest eko- praktyczny:
- Samowystarczalny energetycznie - ściany obudowano panelami słonecznymi i wmontowano w nie niewielkie wiatraki wykorzystujące siłę napotkanych podczas "spaceru" podmuchów wiatru do wytwarzania energii.
- Jego wielkość odpowiada zaleceniom, by ograniczać wielkość pomieszczeń mieszkalnych - mniejsze mieszkanie to mniej zużytej energii, środków czyszczących, wody, materiałów koniecznych do wykończenia wnętrza, itp. N55 to po prostu wagonik sypialny z mikroskopijną kuchenką i toaletą oraz wciąż zmieniającym się widokiem za oknem ;-). Jego prędkość poruszania się jest w rzeczy samej zabójcza: 60 m/godzinę (czyli nawet jeśli zdarzyłoby się, że domek zbuntował się i "uciekł" właścicielowi, kiedy ów przebywał w pracy, należałoby szukać uciekiniera w promieniu ok. pół kilometra od miejsca, gdzie został "zaparkowany").
Wyobraźcie sobie: jest przeraźliwie cicho... W powietrzu snują się mgły... Aż tu nagle, w mlecznym obłoku zaczyna majaczyć kanciaste, poruszające się monstrum... Nogi za pas!...
Nr 2 to, rzecz jasna, odpowiednia maska. By nawet w czasie Halloween nie zapominać o naszym środowisku naturalnym, należałoby wybrać coś z modeli podlegających biodegradacji (np. papierowych albo z naturalnej dyni), lub poszukać czegoś wykonanego z surowców poddanych recyklingowi. Tutaj znajdziecie modele masek, które są wykonane zgodnie z zasadą 3R, czyli Reduce, Reuse, Recycle.
Nr 3 - rzecz niezbędna, czyli źródło światła. Musi być ekologiczne i koniecznie rozświetlać wnętrze przerażającej dyniowej głowy. Okazuje się, że i to da się wykonać: w skórkę dyni należy zamontować baterię słoneczną i wystawić do naładowania. Potem wystarczy już tylko zrobić pstryk i dynia rozjarzy się jak trzeba.
Nr 4 -w ogrodzie lub domu można stworzyć kolekcję wszelkiej maści duchów. Dmuchanych :-): wystarczy wykorzystać kompresor i sprężone powietrze wtłoczyć w kilka przewodów, a potem napełnić nim postacie maszkar. Wprawdzie zużyje się nieco energii do pracy kompresora, ale dmuchane figury można wykorzystywać wielokrotnie - nie lądują w śmieciach jak miliony innych gadżetów jednorazowego użytku. No i ta uciecha, kiedy uda się kogoś dobrze przestraszyć :-).
Fot.: ecofriend