Toshiba Satellite A660 - test [część 1] 

Seria laptopów Toshiba Satellite A660 jest dostępna w naszym kraju od czerwca. Za sprawą użytych komponentów i 16-calowego ekranu o błyszczącej powłoce tę serię śmiało można zaliczyć do grona uniwersalnych laptopów multimedialnych. Zapraszam na test modelu A660-10X.

Toshiba Satellite A660 - test [część 1]Toshiba A660-10X
Jacek Klimkowicz
SKOMENTUJ

Seria laptopów Toshiba Satellite A660 jest dostępna w naszym kraju od czerwca. Za sprawą użytych komponentów i 16-calowego ekranu o błyszczącej powłoce tę serię śmiało można zaliczyć do grona uniwersalnych laptopów multimedialnych. Zapraszam na test modelu A660-10X.

Wygląd, obudowa i jakość wykonania

Od strony wizualnej testowany laptop prezentuje się całkiem nieźle. Ma klasyczne kształty i czarną obudowę. Całość stanowi zwartą konstrukcję, której poszczególne elementy są dobrze spasowane. Jednostka zasadnicza wykazuje należytą sztywność i nie zauważyłem żadnych poważniejszych ugięć. Niestety, nie mogę tego samego powiedzieć o klapie. Choć zapewnia ona matrycy należytą ochronę i trzeba użyć naprawdę dużo siły, aby wywołać zakłócenia na wyświetlanym obrazie, dość łatwo można ją odkształcić.

Obraz

(Toshiba Satellite A660-10X - pokrywa ekranu)

Podczas przenoszenia za którykolwiek z rogów laptop nie wydaje żadnych niepokojących odgłosów. Zarówno pokrywę ekranu, jak i platformę roboczą w większej części pokrywa chropowata fakturka. Nie przeszkadza ona i nie wpływa negatywnie na walory estetyczne, za to zapobiega "palcowaniu się" obudowy, skutecznie ukrywając zabrudzenia. Niestety, obwódka ekranu i zewnętrzne krawędzie laptopa w dalszym ciągu wykonane są ze śliskiego, połyskliwego plastiku, który brudzi się równie szybko, jak go czyścimy.

Zawiasy łączące panel LCD z jednostką centralą - mimo niewielkich rozmiarów - są solidne i stawiają właściwy opór.

Rozmieszczenie portów

Nie wiadomo, czym kierował się projektant podczas lokalizacji portów. Ja odniosłem wrażenie, że mścił się za swoje niepowodzenia i takie rozmieszczenie interfejsów ma na celu uprzykrzyć życie przeciętnemu użytkownikowi.

Obraz

(Toshiba Satellite A660-10X - ścianka prawa)

Na prawej ściance znajdziemy dwa złącza audio, dwa porty USB, napęd dysków optycznych, gniazdo zasilania oraz port Kensington Lock. Niestety, porty są, rzekłbym, upchnięte. Dwa pendrive'y o nietypowym kształcie (szerokie) nie zmieszczą się obok siebie. Przycisk napędu optycznego jest nieco zbyt płaski, słabo wyczuwalny i wymaga przyzwyczajenia.

Obraz

(Toshiba Satellite A660-10X - lewa ścianka)

Lewa ścianka to ucieleśnienie koszmarów każdego specjalisty od ergonomii. Aby tak schrzanić lokalizację interfejsów, trzeba być jednostką wybitną (może wybitnie głupią?). O ile wyjście VGA i port Ethernet (RJ 45) znajdują się w dość sensownej odległości od siebie, to złącza HDMI, e-SATA (combo z USB) oraz USB praktycznie "siedzą" na sobie.

Ponadto są w bardzo bliskim sąsiedztwie z gniazdem ExpressCard/34. W skrajnym przypadku, o który wcale nie tak trudno, równoczesne wykorzystanie złączy może być niemożliwe.

Klawiatura i touchpad

Toshiba zdecydowała się na zastosowanie klawiatury typu wyspowego, z wydzielonym blokiem numerycznym. Podczas standardowego użytkowania trudno zauważyć jakiekolwiek ugięcia. Powierzchnia między klawiszami nie jest podatna na zabrudzenia i dobrze zabezpiecza urządzenie przed paprochami. Niestety, klawisze, wykonane ze śliskiego, połyskliwego plastiku, nie są zbyt stabilne i za wzór solidności uznać ich nie można.

Przyzwyczajony do klawiatury Asusa Eee PC 1005P i Toshiby Satellite A200-1N5 mam wrażenie, że ta z A660-10X zaraz się rozpadnie. Przyciski cechują się średnim skokiem i nie są zbyt głośne. Niestety, spacja jest dość krótka, lewy shift nieco zbyt mały, a pionowy Enter wymaga przyzwyczajenia. Denerwujące są miniaturowe strzałki, mimo że ich rozmiar nie wynika raczej z braku miejsca. Mimo niedociągnięć klawiatura jest bardzo wygodna i stanowi mocną stronę testowanej Toshiby.

Obraz

(Toshiba Satellite A660-10X - klawiatura i touchpad)

Płytka dotykowa jest dość czuła i precyzyjna. Wspiera technologię multitouch. Klawisze pod nią umieszczone są duże, wygodne i umiarkowanie głośne. Duży plus stanowi możliwość wyłączenia gładzika za pomocą klawisza umieszczonego nad nim.

Laptop Toshiby został wyposażony w szereg klawiszy dotykowych, które umożliwiają m.in. włączenie/wyłączenie trybu Eco i urządzeń łączności bezprzewodowej, regulację głośności oraz wyłączenie podświetlenia zarówno ich, jak i gładzika i napisu Satellite (lewy dolny róg). Podświetlenie nie jest uciążliwe i raczej nie trzeba go wyłączać. Same klawisze dość ospale reagują na dotyk i szybka zmiana poziomu głośności jest niemożliwa.

Wyposażenie

Poza portami USB 3.0 w zasadzie niczego nie brakuje. Otrzymujemy więc trzy samodzielne porty USB 2.0 oraz jeden w parze z e-SATA (z funkcją Sleep & Charge), złącze Gigabit Ethernet (RJ 45), kartę WLAN (Broadcom) 802.11b/g/n oraz Bluetooth 2.1 (z EDR). Nie brakuje również gniazda ExpressCard/34, kompletu wejść i wyjść audio, HDMI, VGA, czytnika kart pamięci oraz kamery internetowej 1,3 Mpix i wbudowanego mikrofonu. Obraz z kamery ma żałosną jakość, więc lepiej nie włączać jej bez potrzeby.

Na uwagę zasługuje system audio. Laptop został wyposażony w dwa głośniki Harman/Kardon. Dźwięk, który generują, jest czysty i głośny. Co prawda ustępuje on rozwiązaniom znanym chociażby z ekskluzywnej serii Qosmio, ale jak na tę klasę sprzętu jest bardzo dobry.

Matryca

Zastosowana matryca o przekątnej 16 cali i rozdzielczości 1366 x 768 pikseli ma chyba tyle samo zalet, co wad. Kinomaniacy docenią proporcje 16:9 i dobre odwzorowanie barw. Czepialscy zganią za zbyt mleczną czerń i podświetlenie (LED), które jest dość jasne, ale niezbyt równomierne.

Obraz

(Toshiba Satellite A660-10X - matryca)

Kąty widzenia w poziomie są dość dobre. W pionie jest już nieco gorzej, ale nie odbiegają one od standardu w tej klasie. Matryca, dzięki błyszczącej powłoce, doskonale sprawdza się jako drugie lustro i praca np. w ogrodzie do komfortowej nie należy.

Podsumowanie części 1

Nie jest źle. Toshiba A660-10X jest dobrze wykonana i nietrudna do utrzymania w czystości. Umożliwia ona dość komfortową pracę dzięki dobrej jakości matrycy (jeśli pominąć błyszczącą powłokę), przyzwoitej klawiaturze i bardzo dobrej tabliczce dotykowej. Nie najlepsze rozmieszczenie portów i kiepską sztywność klapy ostatecznie można przeżyć, podobnie jak brak USB 3.0 oraz Bluetooth 3.0 i żałosną kamerę internetową. Na uwagę zasługuje porządny (jak na urządzenie tej klasy) system audio.

W drugiej części przyjrzymy się, jak Toshiba A660-10X wypada w kwestiach wydajności, głośności, wydzielanego ciepła oraz czasu pracy na baterii. Tam też znajdzie się ostateczna ocena sprzętu, podsumowanie jego zalet i wad.

Druga część recenzji znajduje się tutaj: Toshiba Satellite A660 - test [część 2]

Wybrane dla Ciebie

Google I/O 2025 już za moment. Jak śledzić najważniejsze ogłoszenia na żywo?
Google I/O 2025 już za moment. Jak śledzić najważniejsze ogłoszenia na żywo?
Odkryto tajemniczą kulę w kosmosie. To mogła być wcześniej potężna supernowa
Odkryto tajemniczą kulę w kosmosie. To mogła być wcześniej potężna supernowa
Najstarsze ślady gada. Australijskie odkrycie zmienia nasze spojrzenie na ewolucję
Najstarsze ślady gada. Australijskie odkrycie zmienia nasze spojrzenie na ewolucję
AI odkrywa niezwykłe formacje. Czy są kosmiczne bąble?
AI odkrywa niezwykłe formacje. Czy są kosmiczne bąble?
Tak uratujesz spuchnięte panele. Wystarczy kilka sekund
Tak uratujesz spuchnięte panele. Wystarczy kilka sekund
Najbardziej zaśmiecone miejsce na świecie? Leży 5 km pod wodą
Najbardziej zaśmiecone miejsce na świecie? Leży 5 km pod wodą
Naklejka z literą "R" na skrzynce pocztowej. Wiele osób myli jej znaczenie
Naklejka z literą "R" na skrzynce pocztowej. Wiele osób myli jej znaczenie
"Płynna śmierć". Lekarz poleca zrezygnować na zawsze
"Płynna śmierć". Lekarz poleca zrezygnować na zawsze
Laserowa broń przyszłości. Marynarka Wojenna USA stawia na AI
Laserowa broń przyszłości. Marynarka Wojenna USA stawia na AI
Skąd się wzięło tajemnicze DNA? Mamy go ponad 20 proc.
Skąd się wzięło tajemnicze DNA? Mamy go ponad 20 proc.
Zorza polarna po raz pierwszy zaobserwowana na Marsie. Przełomowe odkrycie NASA
Zorza polarna po raz pierwszy zaobserwowana na Marsie. Przełomowe odkrycie NASA
Nie sadź w ogrodzie. Kara to nawet milion złotych
Nie sadź w ogrodzie. Kara to nawet milion złotych