Trzymaj swój telefon na elektronicznej smyczy
Wielu z was zapewne pamięta film "Obroża", opowiadający o ucieczce z nowoczesnego więzienia, w którym rolę strażników przejęły właśnie tytułowe obroże powiązane ze sobą w pary łącznością bezprzewodową. Wystarczyło, że jeden z więźniów oddalił się za bardzo od drugiego, by uruchomił się detonator, wysadzając głowę nieszczęśnika. Jutro podczas targów CES zostanie zaprezentowany ZOMM, urządzenie pracujące na podobnej zasadzie, lecz pozbawione wybuchowego efektu.
04.01.2010 22:00
Wielu z was zapewne pamięta film "Obroża", opowiadający o ucieczce z nowoczesnego więzienia, w którym rolę strażników przejęły właśnie tytułowe obroże powiązane ze sobą w pary łącznością bezprzewodową. Wystarczyło, że jeden z więźniów oddalił się za bardzo od drugiego, by uruchomił się detonator, wysadzając głowę nieszczęśnika. Jutro podczas targów CES zostanie zaprezentowany ZOMM, urządzenie pracujące na podobnej zasadzie, lecz pozbawione wybuchowego efektu.
ZOMM to skrót od imion dzieci pomysłodawczyni projektu, która wymyśliła sposób na zapobiegnięcie zgubieniu telefonów komórkowych. Urządzenie ma postać standardowego breloczka, który można przyczepić do kluczy bądź po prostu schować do kieszeni. Paruje się je z telefonem za pośrednictwem łącza Bluetooth i ustala odległość, na którą oba przedmioty mogą zostać odseparowane. Po jej przekroczeniu urządzenie podnosi alarm.
Na tym jednak nie koniec funkcjonalności ZOMM-a. Został bowiem wyposażony w mikrofon i głośniczek, które umożliwiają używanie go w charakterze zestawu głośnomówiącego. Posiada również "panic button", przycisk pozwalający uruchomić przeraźliwie hałaśliwy alarm, który może odstraszyć potencjalnego napastnika, a także bezpośrednio połączyć się z numerami awaryjnymi. Trzeba tylko pamiętać, że co kilka dni należy podładować mu akumulator, by nie być niemile zaskoczonym, gdy okaże się, że rozładowany ZOMM to nic więcej niż plastikowy breloczek.
Serwis OHGizmo! znalazł jeszcze jedno zastosowanie dla wspomnianego urządzenia. Zawsze możemy użyć telefonu, by dowiedzieć się, gdzie położyliśmy klucze. Ot, taki futurystyczny odpowiednik reagujących na gwizdanie breloczków.
Źródło: Zomm