Turbinowy agregat prądotwórczy Fusionflight ARC. Idealny sprzęt na blackouty
24.07.2022 14:01, aktual.: 24.07.2022 15:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Firma Fusionflight, znana do tej pory z budowy dronów JetQuad, zaproponowała nowy sprzęt. Jest nim nietypowe źródło prądu, łączące wysoką wydajność z niewielkimi rozmiarami i masą. Agregat Fusionfight ARC wydaje się idealnym rozwiązaniem problemu blackoutów.
Susze i wynikający z nich niski poziom wód w rzekach mogą sprawić, że część polskich elektrowni nie będzie mogła produkować prądu. Problemem jest także nieprzemyślany rozwój instalacji fotowoltaicznych, skutkujący ich czasowym odłączaniem od sieci w czasie, kiedy – z uwagi na dobre nasłonecznienie – produkują najwięcej prądu, o czym w niedawnym artykule pisał Karol Kołtowski.
W takim kontekście przerwy w dostawie zasilania wydają się w nieodległej przyszłości bardzo prawdopodobne. Jak sobie z nimi radzić? Jednym z ciekawszych rozwiązań jest agregat turbinowy Fusionfligh ARC.
Zasilanie dla całego domu
Producent reklamuje ten sprzęt jako najmniejszy agregat na świecie, co wydaje się pewnym nadużyciem. Mimo tego Fusionfligh ARC może pochwalić się całkiem niewielkimi rozmiarami – to "skrzynka" o bokach 52, 27 i 17 cm, i niską masą, sięgająca 9 kg. Niestety producent nie podaje na razie ceny agregatu ani zużycia paliwa.
Zdaniem twórców, ten niewielki sprzęt jest w stanie w razie czego zasilić całe gospodarstwo domowe, zapewniając 8 kW mocy. W przypadku większego zapotrzebowania możliwe jest połączenie kilku agregatów. Agregat nie jest wybredny, jeśli chodzi o paliwo – można zasilić go z zewnętrznego zbiornika ropą naftową, naftą, albo paliwem lotniczym.
Dźwięk rozkręconej turbiny
Na komfort korzystania czy w ogóle możliwość używania tego urządzenia rzutuje jednak jego istotna wada – generowany hałas, sięgający 116 decybeli. Agregat jest głośny, a dźwięk rozkręconej nawet do 130 tys. obrotów na minutę turbiny wydaje się bardzo drażniący. Trudno wyobrazić sobie taki sprzęt pracujący pod oknem domu, w którym toczy się normalne życie czy nawet na kempingu.
Z drugiej strony – jako awaryjne, uruchamiane w nadzwyczajnych sytuacjach źródło prądu – Fusionfligh ARC wydaje się interesującym rozwiązaniem, łączącym niewielkie gabaryty i masę sprzętu z jego wysoką wydajnością.
Łukasz Michalik, dziennikarz Gadżetomanii