Popełniliśmy błąd. Chodzi o fotowoltaikę w całej Polsce

Fotowoltaika w Polsce w ostatnich latach rozwijała się bardzo szybko. W 2022 roku łączna moc zainstalowana w tym źródle energii przekroczyła 10 GW. Okazuje się jednak, że przy rozwijaniu fotowoltaiki popełniono istotny błąd. Płacimy za niego wszyscy.

panele fotowoltaika dom energia panele słonecznepanele fotowoltaika dom energia panele słoneczne
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Program Mój Prąd okazał się ogromnym sukcesem. Polacy, mogąc uzyskać pięć, a później trzy tysiące złotych, bardzo chętnie inwestowali w fotowoltaikę. Kuszeni redukcją rachunków za energię elektryczną, właściciele domów jednorodzinnych łatwo dawali się namówić na budowę własnej elektrowni słonecznej. Finalnie doprowadziło to do kłopotów.

Sieci elektroenergetyczne w Polsce nie były gotowe na gwałtowny wzrost liczby rozproszonych źródeł energii. Biorąc pod uwagę, że instalacje fotowoltaiczne często powstawały na terenach wiejskich, gdzie sieci nie były dawno modernizowane, szybko doszło do ich nadmiernego obciążenia. Podwyższone napięcie w sieci powoduje z kolei wyłączanie się instalacji fotowoltaicznych.

Wynika to z faktu, że instalacje fotowoltaiczne, w które inwestują odbiorcy indywidualni, cechują się względnie niską autokonsumpcją. Najwięcej energii produkuje się w godzinach południowych, kiedy w większości przypadków zużycie prądu w domu nie jest wysokie. O tej porze często nie ma nas w domach, ponieważ pracujemy czy uczymy się.

To z kolei sprawia, że nadmiar wyprodukowanej energii musi być oddawany do sieci, co przy odpowiednio dużym zagęszczeniu instalacji fotowoltaicznych powoduje przeciążenia sieci. Rosnące napięcie nie tylko powoduje wyłączanie się tego typu przydomowych elektrowni, ale może też szkodzić odbiornikom.

Rozwiązanie tego problemu w obecnej sytuacji nie jest łatwe. Błąd został popełniony już na etapie planowania rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce. Wystarczyło nieco inaczej ukierunkować strumień dotacji, by przeciążenia sieci nie były tak dotkliwe.

- Instalacje fotowoltaiczne dla biznesu są korzystnym rozwiązaniem dla firm, ale również dla społeczeństwa, w mojej ocenie nawet bardziej niż domowe mikroinstalacje. Największa produkcja energii z fotowoltaiki generowana jest w godzinach południowych, kiedy większość z nas nie przebywa w domu - jesteśmy wówczas w miejscach pracy, biurach, urzędach. Właśnie tam zużywamy duże ilości prądu - zasilane są komputery, klimatyzatory, maszyny na halach produkcyjnych, chłodnie - komentował sprawę dla serwisu Gadżetomania Marcin Ściążko, ekspert tematyki OZE.

Instalacje fotowoltaiczne montowane na budynkach firmowych mogą w znacznie większym stopniu pokrywać zapotrzebowanie obiektów niemalże bez konieczności oddawania energii do sieci. W przeciwieństwie do domów jednorodzinnych, w biznesie duże zużycie energii występuje przez niemal całą dobę, a co za tym idzie, dość łatwo zaprojektować instalację z myślą o pokryciu szczytowego zapotrzebowania.

W przypadku odbiorców indywidualnych nie myśli się o zapewnieniu generacji pokrywającej dzienne szczyty zapotrzebowania. Instalacje fotowoltaiczne projektuje się w taki sposób, by pokrywała potrzeby odbiorcy w ujęciu rocznym, co oznacza tyle, że latem produkuje się więcej prądu, niż jest to potrzebne, natomiast zimą nie generuje się go prawie wcale. W ujęciu dobowym zaś - w południe produkuje się energię, której potrzebować będziemy dopiero wieczorem.

Rozwiązaniem, które mogłoby w pewnym stopniu ograniczyć problem z przeciążaniem sieci, mogłyby być magazyny energii. W najnowszej edycji programu Mój Prąd można pozyskać na nie dofinansowanie, lecz mimo to jest to sprzęt drogi, przez co jego opłacalność jest wątpliwa.

Aby odnawialne źródła energii w Polsce mogły się nadal rozwijać, konieczne jest postawienie w większym stopniu na autokonsumpcję. To z kolei byłoby łatwiejsze, gdyby więcej instalacji powstawało na potrzeby przedsiębiorstw. Być może zamiast programu Mój Prąd, skierowanego do odbiorców indywidualnych, należałoby zastanowić się jak zachęcić właścicieli firm do inwestycji w OZE. Choć być może wysokie ceny energii same w sobie są taką zachętą.

Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii

Wybrane dla Ciebie

Czy to koniec życia na Ziemi? Taka może być przyszłość naszej planety
Czy to koniec życia na Ziemi? Taka może być przyszłość naszej planety
Sztuczna inteligencja przywraca dinozaury. Są jak żywe
Sztuczna inteligencja przywraca dinozaury. Są jak żywe
Rekordowa odległość. Sonda Psyche przekazała sygnał z odległości 350 mln km
Rekordowa odległość. Sonda Psyche przekazała sygnał z odległości 350 mln km
Napęd plazmowy. Nowa broń w walce z kosmicznymi śmieciami
Napęd plazmowy. Nowa broń w walce z kosmicznymi śmieciami
To przez działalność człowieka. Rekiny wielorybie są zagrożone
To przez działalność człowieka. Rekiny wielorybie są zagrożone
NGC 2775. Galaktyka, która wymyka się klasyfikacji
NGC 2775. Galaktyka, która wymyka się klasyfikacji
Powstają na Syberii. Naukowcy wskazują na gaz ziemny
Powstają na Syberii. Naukowcy wskazują na gaz ziemny
Ten fotosynentyczny mikroorganizm jest zagrożony. Naukowcy alarmują
Ten fotosynentyczny mikroorganizm jest zagrożony. Naukowcy alarmują
Nowy model AI przewiduje choroby z wyprzedzeniem 10 lat
Nowy model AI przewiduje choroby z wyprzedzeniem 10 lat
Tajemniczy "ciemny tlen" odkryty na dnie Pacyfiku
Tajemniczy "ciemny tlen" odkryty na dnie Pacyfiku
Nowa metoda recyklingu plastiku. Rozłoży nawet PVC
Nowa metoda recyklingu plastiku. Rozłoży nawet PVC
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek