Fotowoltaika a blackout. Czy instalacja działa w czasie awarii?
Blackout to czasowe wyłączenia prądu. Czy fotowoltaika jest w stanie uchronić nas przed problemami związanymi z brakiem zasilania? Jak funkcjonuje instalacja fotowoltaiczna podczas przerwy w dostawach prądu.
27.11.2021 16:32
Fotowoltaika to kosztowna inwestycja. Niektórzy sprzedawcy reklamują instalacje fotowoltaiczne jako źródło własnego prądu. Ile prawdy tkwi w tym zdaniu? Czy instalacja fotowoltaiczna ocali nas, gdy blackout stanie się faktem i pojawi się konieczność przeżycia kilku godzin lub dni bez prądu z sieci?
Polska na razie może spać spokojnie. W najbliższym czasie nie powinniśmy spodziewać się wyłączeń prądu, w związku z czym władze nie mówią o blackoucie. Nieco inaczej ma się sprawa na Zachodzie. Austria i Niemcy zaczynają już przygotowywać obywateli do wizji konieczności funkcjonowania bez prądu. Niektórzy z pewnością zastanawiają się, czy fotowoltaika może być w takiej sytuacji zbawieniem.
Znaczna część instalacji fotowoltaicznych, które są montowane w Polsce, to instalacje on-grid. Ich głównymi elementami są moduły fotowoltaiczne produkujące prąd stały (DC), oraz falownik, który zmienia go na prąd zmienny (AC), czyli taki, jaki jest dostępny w gniazdkach.
Część produkowanego przez instalacje on-grid prądu jest zużywana na bieżąco, a ewentualne nadwyżki oddawane są do sieci przesyłowej. "Sercem" całego systemu jest falownik, który do prawidłowego działania potrzebuje zasilania ze strony AC. W przypadku zaniku napięcia zmiennego falownik przestaje pracować - ma to na celu zapewnienie bezpieczeństwa osobom, które mogłyby prowadzić prace na sieci przesyłowej w trakcie wyłączenia.
Fotowoltaika a awaria prądu
Fotowoltaika może uratować przed brakiem zasilania, ale potrzebny jest inny tym instalacji. Chodzi tu o instalację wyspową, nazywaną też off-grid. Przy takim rozwiązaniu nie ma połączenia między przydomową elektrownią słoneczną a siecią energetyczną. Instalacja taka stanowi całkowicie wyodrębniony i niezależny energetycznie byt.
Problem polega jednak głównie na jej cenie. Wymaga ona akumulatorów (magazynów energii), które są zwyczajnie drogie. Z tego względu prawie nikt nie inwestuje w tego typu rozwiązanie. Jeśli jednak ktoś posiada instalację off-grid, będzie mógł spokojnie spać, odgrzewać makaron w kuchence mikrofalowej, słuchać radia lub ładować swój elektryczny samochód. Nawet podczas blackoutu.