Uaktualnienie: Szkoła szpiegowała uczniów za pośrednictwem ich notebooków!

Okazuje się, że wmontowane w notebooki kamery nie służą jedynie do telekonferencji, czy robienia prywatnych filmików. Jak ostatnio się dowiedzieliśmy, niektórzy konsultanci Della lubią sobie za ich pomocą podejrzeć swoich rozmówców. To jednak nic w porównaniu z pewną  szkołą w Filadelfii, która wykorzystuje je do śledzenia uczniów we własnych domach.

Fot. Flickr/Francis Storr
Fot. Flickr/Francis Storr
Artur Falkowski

18.02.2010 | aktual.: 11.03.2022 16:03

Okazuje się, że wmontowane w notebooki kamery nie służą jedynie do telekonferencji, czy robienia prywatnych filmików. Jak ostatnio się dowiedzieliśmy, niektórzy konsultanci Della lubią sobie za ich pomocą podejrzeć swoich rozmówców. To jednak nic w porównaniu z pewną  szkołą w Filadelfii, która wykorzystuje je do śledzenia uczniów we własnych domach.

Sprawa wyszła na jaw, gdy rodzice jednego z uczniów dowiedzieli się, że został upomniany za złe zachowanie w domu. Zaskoczeni udali się do szkoły, by dowiedzieć się, na jakiej podstawie wysunięto oskarżenie. Można sobie wyobrazić, jak wielkie było ich zaskoczenie, gdy pokazano im zdjęcie zrobione za pośrednictwem zamontowanej w laptopie syna kamery.

Okazało się, że notebooki, które  są udostępniane uczniom jako pomoc edukacyjna, mają zainstalowane oprogramowanie pozwalające zdalnie uruchomić kamerę internetową. Zostało to zrobione całkowicie bez poinformowania o tym dzieci i rodziców. Sprawę rozwiązano w tradycyjny dla Amerykanów sposób - szkoła została pozwana.

Uaktualnienie

Serwisowi Gizmodo udało się skontaktować z dwoma uczniami ze wspomnianej szkoły. Jak się okazało, włączające się bez powodu kamery, co było sygnalizowaniem zapaleniem się zielonej diody w MacBookach, do tego stopnia intrygowały posiadaczy komputerów, że zgłaszali program szkolnym informatykom. Ci zbyli sprawę, mówiąc, że to najprawdopodobniej wina ludzi, którzy nie wyłączali obsługujących kamerę aplikacji przed przejściem komputera w stan uśpienia. Jeden z nich nawet stwierdził, że istniałaby możliwość zdalnego uruchomienia podglądu, ale on tego, by nie zrobił, bo to naruszałoby prywatność uczniów.

Kiedy sprawa nabrała rozgłosu, dyrektor szkoły wystąpił z oficjalnym oświadczeniem, w którym zaprzeczył całej sprawie, mówiąc, że taka sytuacja w ogóle nie miała miejsca.

Źródło: Gizmodo

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.