Ubranie zamiast baterii i ładowarki
Naukowcy ze Stanford University opracowali metodę zamieniania całych ubrań w baterie i ładowarki. Po nasączeniu materiału specjalnym „atramentem” z nanorurkami, spodnie lub koszula bez problemy naładują każdy przenośny gadżet.
22.01.2010 | aktual.: 14.03.2022 08:43
Naukowcy ze Stanford University opracowali metodę zamieniania całych ubrań w baterie i ładowarki. Po nasączeniu materiału specjalnym „atramentem” z nanorurkami, spodnie lub koszula bez problemy naładują każdy przenośny gadżet.
Rozwiązanie zaproponowane przez naukowców pomoże nie tylko w codziennych zmaganiach z rozładowanymi komórkami. Elektroniczne tekstylia mają umożliwić np. montowanie w ubraniach wyświetlaczy oraz urządzeń monitorujących stan zdrowia.
Będzie to możliwe dzięki barwnikowi, zawierającemu przewodzące prąd nanorurki węglowe o pojedynczych ściankach. Proces „farbowania” ubrań jest bardzo zbliżony do tego, któremu poddawane są tradycyjne materiały, więc będzie mógł być dość łatwo wprowadzony do przemysłu tekstylnego.
Nasączając atramentem całe ubrania, uczeni uzyskali baterie od bardzo dużej pojemności. Według nich nie wpłynęło to też na elastyczność tkaniny, która pod tym względem nie ustępują bawełnie czy poliestrowi. Wielokrotne pranie nie wpłynęło negatywnie na funkcjonalność tekstylnych baterii.
W przyszłości odzież ma również pełnić funkcję ogniw oraz baterii słonecznych.
Wcześniej zbliżone rozwiązanie zaproponowała firma Konarka. Jednak efektywność materiału ze Stanford jest zdecydowanie wyższa. Inny jest także technologia stojąca za ich produkcją.
Pozostaje zbierać fundusze, robić miejsce w szafie i mieć nadzieję, że nowe technologie już niedługo trafią na sklepowe półki. Prądożerne smartphone’y na pewno zaprzyjaźnią się z nowymi ubraniami.
Źródło: Wired