Udoskonalili wynalazek Polaka. Teraz uratują kolejne tysiące ludzi

Udoskonalili wynalazek Polaka. Teraz uratują kolejne tysiące ludzi

Prototyp wykrywacza min MRead
Prototyp wykrywacza min MRead
Źródło zdjęć: © CSIRO | McBride, Jacobbe (CorpAffairs, Dutton Park)
Łukasz Michalik
09.04.2023 18:58, aktualizacja: 09.04.2023 20:30

Australijski instytut badawczy CSIRO opracował wykrywacz min nowej generacji. Urządzenie o nazwie MRead wykrywa niebezpieczne ładunki za pomocą rezonansu magnetycznego i oferuje – w porównaniu ze starszymi rozwiązaniami – znacznie większą skuteczność. W dziedzinie wykrywania min to prawdziwa rewolucja.

Współczesne wykrywacze min to zazwyczaj nowocześniejsze wersje urządzenia, opracowanego w czasie II wojny przez Polaka. Choć wykrywacz min Józefa Kosackiego nie był pierwszym wykrywaczem min na świecie, był pierwszym urządzeniem tego typu łączącym prostą budowę, łatwą obsługę i mobilność.

Używany aż do lat 90. "Polish mine detector" stał się wzorem dla niezliczonych urządzeń o podobnej funkcji i budowie, powstających na całym świecie i uratował życie tysięcy ludzi. Nie był jednak pozbawiony wad: wynalazek Józefa Kosackiego jest nazywany wykrywaczem min, jednak w praktyce to wykrywacz metalu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wady wykrywaczy min

Poszukiwanie min takim sposobem bywa zawodne – bo nie wszystkie wybuchowe pułapki mają metalowe elementy – a jednocześnie obfituje w fałszywe alarmy, wywoływane przez znajdujące się w ziemi, niegroźne kawałki metalu o różnym pochodzeniu.

Ograniczeń takich nie mają zwierzęta, używane do rozminowywania, jak szczury, psy czy pszczoły (a nawet wykrywający miny szpinak), jednak ich wyszkolenie i utrzymanie zabiera czas i pochłania zasoby.

Zespół CSIRO przy prototypie wykrywacza min MRead
Zespół CSIRO przy prototypie wykrywacza min MRead© Licencjodawca

Wykrywanie min rezonansem magnetycznym

Australijski instytut badawczy CSIRO opracował metodę, która znacząco udoskonala dotychczasowe metody poszukiwania min. Konstruktorzy z antypodów wykorzystali w tym celu rezonans magnetyczny, pozwalający na wykrywanie związków chemicznych używanych w materiałach wybuchowych. Do metody wykrywania nawiązuje nazwa nowego urządzenia - MRead (MR od Magnetic Resonance).

Jak podkreślają twórcy urządzenia, MRead – w przeciwieństwie do wielu innych systemów wykrywania min – nie opiera swoich odczytów na wielkości czy gęstości ukrytego pod ziemią obiektu. Jest też niewrażliwy na podziemne śmieci, odłamki czy nieszkodliwe kawałki metalu.

Gotowe wykrywacze mają trafić do użytku już w przyszłym roku. Pierwszym użytkownikiem nowego sprzętu będzie grupa non-profit HALO Trust, zajmująca się rozminowywaniem terenów w południowo-wschodniej Azji.

Łukasz Michalik, dziennikarz Gadżetomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)