Umiejętność, która przyda się nie tylko na biwaku – jak rozpalić ognisko
Rozpalanie ogniska z pomocą zapałek lub zapalniczki jest banalnie proste i wymaga jedynie kilku prób. Droga pod górę zaczyna się wtedy, gdy te podstawowe narzędzia zawiodą - na przykład ulegną zamoczeniu podczas ulewnego deszczu. By wypad na łono natury był udany, warto przygotować się również na taki scenariusz.
18.10.2017 | aktual.: 18.10.2017 11:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Poniżej przedstawiam kilka interesujących przedmiotów, które przydadzą się podczas wycieczki za miasto. Tłumaczymy, dlaczego warto mieć je ze sobą i podpowiadamy, jak z nich korzystać.
Zabezpiecz zapałki i zapalniczkę
Wybierając się na biwak lub ryby, zwłaszcza przy niepogodzie, lepiej nie dopuścić do przemoczenia najważniejszych przedmiotów, takich jak portfel, telefon i zapalniczka. Dlatego dobrze będzie zawczasu przygotować woreczki strunowe na bardziej wrażliwy sprzęt. Oczywiście, jeśli taki woreczek wpadnie do wody, szansa na ocalenie lub wyłowienie zapalniczki jest bardzo mała, dlatego lepiej zaopatrzyć się w odpowiedni pokrowiec. Nawet jeśli wpadnie do wody, to utrzyma się na powierzchni, co ułatwi wyłowienie. Zabierając ze sobą zapałki warto dodatkowo się zabezpieczyć, wkładając je do plastikowego pudełka po wykałaczkach.
Droga pod górkę
Dla niektórych nawet posiadanie zapałek lub zapalniczki jest niewielkim ułatwieniem, gdyż sam proces rozpalania wymaga nieco wprawy. Jeśli raz po raz usiłujemy rozpalić ogień to po pierwsze znak, że coś robimy źle, a po drugie, że niedługo wysiądzie nam zapalniczka. Lepiej więc pomyśleć o wybraniu innego miejsca na ognisko, najlepiej jeśli będzie w suchym i osłoniętym od wiatru miejscu. Jeśli takiego nie znajdziemy, wystarczy wykopać dołek o kilkunastu centymetrach głębokości. By nie marnować niepotrzebnie ognia, warto zapalić świecę. Trzy knoty zapewnią sporo światła w nocy, a stały płomień o wiele lepiej sprawdzi się przy rozpalaniu ogniska, zwłaszcza gdy wszystko wokoło jest mokre.
Jak znaleźć suchą rozpałkę w deszczowy dzień
Kluczem do szybkiego rozpalenia ognia jest znalezienie odpowiedniej rozpałki. Można oczywiście posłużyć się gazetami, jednak wokoło znajdziesz mnóstwo lepszych materiałów. Przede wszystkim będą to kępy suchej trawy, którą znajdziemy niemal wszędzie. Jeśli jest mokro, zamiast tego możesz użyć kory z drzew lub niższych gałązek drzew iglastych, które zwykle są wyschnięte na wiór. Jeżeli to wciąż za mało, możesz nożem oskrobać je na cienkie wióry przy pomocy noża. Nada się on również do przepołowienia grubszych patyków bez pomocy toporka. Wystarczy wbić czubek noża wzdłuż gałęzi i kilkukrotnie uderzyć w trzonek kamieniem.
Ułożenie też jest ważne
Zgodnie z harcerskimi zasadami na środku przygotowanego miejsca kładziemy podpałkę, zaczynając od najdrobniejszej, następnie w środek rozpałki wbijamy długi patyk, o który będziemy opierać poszczególne polana tak, by ognisko zachowało kształt i miało odpowiednią wentylację, tlen jest przecież niezbędny do spalania. Wtedy używamy zapalniczki lub krzesiwa i czekamy aż płomień rozprzestrzeni się. Krzesiwo wbrew pozorom nie wymaga wiele wysiłku, jest też bardziej samowystarczalne.Wystarczy kilka energicznych ruchów by wykrzesać snop iskier na podpałkę. Jeżeli rozpalamy ognisko po lub w trakcie deszczu, trzeba będzie odpowiednio rozdmuchać żar.
W ten sposób możemy cieszyć się ogniskiem godnym prawdziwego trapera. Jest to rzecz, której warto się nauczyć, gdyż może się przydać w każdej sytuacji. Radzenie sobie bez zapałek stanowi natomiast doskonałą zabawę dla młodszych biwakowiczów.