Universal Mobile Keyboard – sprytne zagranie czy kapitulacja Microsoftu?

Duże firmy robią zazwyczaj wszystko, by przekonać użytkowników do własnego ekosystemu urządzeń i usług. A gdy już przekonają, robią jeszcze więcej, aby schwytanego na lep marketingu nieszczęśnika przypadkiem nie wypuścić. Inne wtyczki, kontrolery, standardy, sklepy, aplikacje… Microsoft zrobił niedawno coś odwrotnego – przygotował klawiaturę, która pasuje do każdego sprzętu.

Universal Mobile Keyboard – sprytne zagranie czy kapitulacja Microsoftu?
Łukasz Michalik

Universal Mobile Keyboard na pozór nie wyróżnia się niczym niezwykłym. Niewielka klawiatura nie szokuje rozwiązaniami technicznymi czy wzornictwem i gdyby nie pewien szczegół raczej nie zasługiwałaby na wspomnienie.

Szczegółem tym jest wieloplatformowość. Przejąwszy schedę po Ballmerze, pan Satya Nadella doszedł do słusznego – chyba – wniosku, że zamiast walczyć z mizernym skutkiem o nawrócenie użytkowników innych ekosystemów, lepiej na nich po prostu zarabiać.

Obraz

W efekcie Microsoft zaprezentował klawiaturę, współdziałającą ze wszystkim (no, prawie), co liczy się na rynku. Universal Mobile Keyboard obsługuje Windowsa od wersji 8, Windosa RT, Androida (4.0 i kolejne) i iOS-a (od wersji 6), udostępniając użytkownikom różnych platform również unikalne, charakterystyczne dla nich klawisze wraz z ich funkcjami. I tylko - o ironio - na liście zabrakło Windowsa Phone.

Klawiatura komunikuje się poprzez Bluetootha, a wbudowany akumulator ma wystarczyć na pół roku pracy, choć Microsoft nie precyzuje, co dokładnie przez ową pracę rozumie. Dodatkowym atutem jest pokrywa, która chroni klawiaturę podczas transportu i umożliwia bezpieczne przenoszenie tabletów o grubości do 10 mm, a po rozłożeniu może służyć jako podstawka, utrzymująca ekran w pionie.

Cena, wynosząca 80 dolarów wydaje się wygórowana, ale nowy gadżet Microsoftu docenią zapewne ci użytkownicy, którzy na co dzień korzystają z różnych platform mobilnych. O jej przydatności przekonają się już niebawem – ma trafić do sprzedaży w październiku tego roku.

W artykule wykorzystałem informacje z serwisów Microsoft, Tabletowo i Gizmodo.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (7)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.