Voyager 2 znów nadaje, Obcych nie było
Kilka dni temu informowaliśmy o sporych problemach amerykańskiej sondy Voyager 2, która nagle zaczęła wysyłać sygnał, którego specjaliści z NASA nie potrafili odszyfrować. Wielu nawiedzonych ufologów prognozowało, że sprzęt został porwany przez Obcych, którzy chcą nawiązać kontakt z mieszkańcami Ziemi. Niestety, zielone ludzki wcale nas nie wzywają. NASA wie już co było problemem.
Kilka dni temu informowaliśmy o sporych problemach amerykańskiej sondy Voyager 2, która nagle zaczęła wysyłać sygnał, którego specjaliści z NASA nie potrafili odszyfrować. Wielu nawiedzonych ufologów prognozowało, że sprzęt został porwany przez Obcych, którzy chcą nawiązać kontakt z mieszkańcami Ziemi. Niestety, zielone ludzki wcale nas nie wzywają. NASA wie już co było problemem.
Sonda wysłana została w 1977 roku by badać Jowisza i Saturna. Po sukcesie pierwotnej misji, sprzęt poleciał dalej, w okolice Urana i Neptuna. Przedstawiciele NASA poinformowali właśnie, że za problemy z odczytem danych wysłanych przez Voyagera odpowiadała... zmieniona wartość binarna. Jedno z zer zamienione zostało na jedynkę.
Niestety, nie mieliśmy więc do czynienia z żadnym tajemniczym porwaniem. Ufolodzy znów muszą przełknąć gorzką pigułkę. Poszukiwania inteligentnych form życia muszą toczyć się dalej. Może to i dobrze. Swiat bez ufologów byłby przecież taki nudny...
Źródło: discovery