W których krajach panuje największa cenzura Internetu? [mapa]
W blogu Maps on the Web można znaleźć mapę świata, na której zaznaczono, gdzie panuje największa cenzura Internetu. W najgorszej sytuacji są mieszkańcy takich krajów, jak Chiny czy Korea Płn., ale swoje grzeszki mają też na przykład Francuzi.
W blogu Maps on the Web można znaleźć mapę świata, na której zaznaczono, gdzie panuje największa cenzura Internetu. W najgorszej sytuacji są mieszkańcy takich krajów, jak Chiny czy Korea Płn., ale swoje grzeszki mają też na przykład Francuzi.
Mapa zamieszczona przez Maps on the Web jest ciekawa, bo nie do końca odpowiada temu, co wielu z nas sobie wyobraża. Choć należałoby też zadać sobie pytanie, czy aby na pewno ta mapa dobrze odzwierciedla rzeczywistość. Przy jej tworzeniu wzięto pod uwagę dane dotyczące cenzury politycznej (łamanie praw człowieka), społecznej (np. blokada porno) oraz prewencyjnej (np. filtrowanie wyników w wyszukiwarkach internetowych).
W efekcie powstało pięć kategorii krajów (plus te niesklasyfikowane, oznaczone na szaro). Na różowo zaznaczono kraje, w których cenzura jest wszechobecna, to znaczy blokuje się bardzo różne treści, z różnych dziedzin życia. Jasnoróżowym kolorem oznaczono kraje, w których panuje znaczna cenzura – czyli sytuacja polegająca na tym, że albo filtruje się mnóstwo treści z kilku dziedzin, albo po trochu treści z wielu różnych dziedzin.
Na jasnożółto zaznaczono kraje, w których panuje cenzura selektywna, to znaczy blokuje się treści z niewielkiego zakresu tematycznego. Na żółto oznaczono kraje, gdzie sytuacja jest zmienna i podejrzewa się, że niektóre treści są blokowane. Kraje zielone to te, w których cenzury Internetu nie ma.
Jak widać, autorzy mapy uważają Polskę za kraj, w którym Internet nie jest cenzurowany, ale Francji za taki kraj już nie uważają. Powodem jest drakońskie prawo antypirackie, które wzbudziło szereg kontrowersji. Ciekawe też jest to, że Rosję uznano za kraj, gdzie panuje jedynie cenzura selektywna.
Niedługo na tej mapie do krajów oznaczonych na żółto albo nawet jasnożółto powinna dołączyć Wielka Brytania, gdzie będzie blokowane porno, a możliwe, że także inne treści (np. zawierające przemoc). Jeśli w ślady Brytyjczyków pójdą inne rządy, niedługo znaczna część demokratycznego świata może przestać tak pięknie się zielenić.