“Warlocks - gra zaprogramowana stopami”. Niepotrzebna zagrywka wspieram.to
Jeden z programistów pracujących nad Warlocks jest niepełnosprawny. Portal wspieram.to wykorzystuje to do promocji projektu.
13.09.2014 | aktual.: 10.03.2022 10:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Warlocks to nieźle zapowiadająca się produkcja dwójki młodych twórców z Koszalina - Duszana Chacieja i Maksa Strzeleckiego. Ten drugi urodził się bez rąk. To jednak w żaden sposób nie przeszkadza mu w programowaniu - używając stóp pisze na klawiaturze tak, jak zwykli ludzie palcami.
Warlocks na Kickstarterze
O tym, że Maks programuje stopami, nawet w branży mało kto wiedział. Warlocks powstaje od dawna, jednak dopiero teraz zrobiło się o grze głośno, głównie ze względu na zbiórkę na Kickstarterze i wspieram.to. Niepełnosprawność jednego z programistów była tajemnicą twórców.
Warlocks - wspieram.to
Rzecz jasna nie dlatego, że to powód do wstydu - w końcu skoro dla Maksa to normalne, dla jego znajomych i rodziny też, to po co robić z tego jakąś sensację? Ale sprawa “wyszła na jaw”, nagłośnił ją między innymi materiał Faktów.
To ciekawa historia, bo rzadko kiedy spotykana. Ciekawostka. Idealny materiał do Faktów czy branżowych serwisów. Sympatyczna informacja, motywująca - da się wszystko, wystarczy chcieć.
Ale najgorsze, co można było z tym zrobić, to wykorzystać historię Maksa do promocji Warlocks. A właśnie to zrobił portal wspieram.to, na którym prowadzona jest zbiórka pieniędzy na Warlocks.
“Warlocks - gra zaprogramowana stopami”
Takiego maila rozsyła wspieram.to, zachęcając do wpłacania pieniędzy. Owszem, w treści dowiadujemy się czegoś o grze, mamy też link do materiału TVN-u, ale w oczy przede wszystkim rzuca się tytuł. To przyciąga uwagę.
Niepełnosprawność twórcy to coś, co ma sprawić, że zainteresujemy się grą.
“Warlocks - gra zaprogramowana stopami”. A dlaczego nie: “Warlocks - świetna bijatyka w świecie fantasy”? Albo: “Warlocks - zdobywca WGK Developers Showcase Community Award”?
Warlocks - gameplay PRE-ALFA
Tymczasem portal wspieram.to niepełnosprawność jednego z twórców stawia na pierwszym miejscu. Wpłacajcie, bo programista nie ma rąk. Coś, co dla ekipy odpowiedzialnej za grę (i dla nas też) jest normalną rzeczą, nagle staje się czymś wyjątkowym. Niespotykanym. Sensacyjnym.
Tyle się mówi o tym, żeby traktować niepełnosprawnych jak zwykłych ludzi. Pełna zgoda. Ale kiedy oni żyją tak, jak każdy, kiedy robią to, co inni, a swoją niepełnosprawność traktują jak coś naturalnego, nagle robi się z tego… cyrk.
Wykorzystanie niepełnosprawnego
Czy potencjalnego wpłacającego interesuje to, czy twórca ma astmę, uczulenie na orzeszki czy może nie ma kończyn? Ani trochę. Najważniejszy jest jego projekt.
Tabloidyzacja historii Maksa wkurza, ale chyba najbardziej szkoda mi w tym wszystkim pracy dwójki twórców. Warlocks to przecież naprawdę ciekawa produkcja, którą warto sprawdzić, tym bardziej że można zrobić to za darmo, w przeglądarce. Tymczasem spycha się to na dalszy plan, produkcja staje się otoczką. Nie jest ważne to, jaka gra jest, ale to, kto ją tworzy. I jak ją tworzy.
Takie historie się zdarzają. Są ciekawe, bo dla nas, pełnosprawnych, zaskakujące. Kiedy jednak wykorzystuje się je do promocji projektu, to zaczyna to być niesmaczne. “Szczuje” się niepełnosprawnością. Nie, w tym przypadku to nie dowód na to, że można. To zwykły tani, tabloidowy, żenujący chwyt marketingowy.
Oby to był pierwszy i ostatni raz.