Wiadomość testowa w mBanku wystraszyła klientów. I nic dziwnego!
Tyle mówi się w mediach o okradzionych klientach banków internetowych, że czasem reagujemy przesadnie w sytuacjach, w których nic strasznego się nie dzieje. Ale to dobra wiadomość, bo oznacza, że wzrasta u nas świadomość potencjalnych zagrożeń.
08.05.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niebezpiecznik pisze, że do redakcji przyszło kilka e-maili od czytelników zaniepokojonych tym, że ktoś mógł się dobrać do ich komputerów albo kont bankowych. Wszystko dlatego, że kiedy zalogowali się do mBanku, zobaczyli w swoich wiadomościach dziwny komunikat.
Bank robi testy, klient się boi
Wiadomość nosiła tytuł "test" i nie zawierała żadnej treści w środku. Niebezpiecznik opublikował zrzut ekranu zrobiony przez jednego z czytelników. Można się przestraszyć? Pewnie, że można, w końcu nie dostajemy takich wiadomości od banku na co dzień. A informacje o atakach na nasze konta pojawiają się w mediach regularnie.
Niebezpiecznik zapytał w mBanku, co się dzieje, i uzyskał taką oto odpowiedź: "Opisywana sytuacja to wynik błędu, który wczoraj pojawił się w aplikacji wykorzystywanej do wystawiania komunikatów. Został on już naprawiony i informacja została usunięta z systemu. Przepraszamy za utrudnienia". Innymi słowy, można odetchnąć z ulgą, nikt kont mBanku nie zaatakował.
Nie dbamy o bezpieczeństwo w Sieci, ale w końcu zaczniemy
Trudno się jednak dziwić reakcji czytelników Niebezpiecznika, w końcu niedawno klient mBanku stracił 16 tys. zł, bo miał "dziurawy" router. Co jakiś czas pojawiają się informacje o atakach hakerskich na banki. Po lekturze takich nagłówków człowiek od razu ma ochotę zachomikować pieniądze w skarpecie.
A ci, dla których skarpeta nie jest rozwiązaniem, zaczynają się dokształcać na temat bezpieczeństwa w Sieci i zwracać uwagę na każdy szczegół podczas logowania do swojego konta w banku. To dobra wiadomość, że nasza świadomość rośnie. Ale niestety wciąż nie mamy wielkiego pojęcia o bezpieczeństwie w Sieci. Nie wiemy, co to takiego DDoS, a za najcenniejszą rzecz, którą trzymamy w Sieci, uważamy nie pieniądze zgromadzone na koncie internetowym, tylko... zdjęcia. Dopiero kiedy słyszymy o atakach na bank, w którym sami trzymamy pieniądze, stajemy się ostrożniejsi. Tak jak klienci mBanku zdziwieni wiadomością o teście.