Wiele miast znajdzie się pod wodą? Rosyjski ekspert ostrzega
Rosyjski klimatolog Władimir Riabow prognozuje, że zmiany klimatyczne doprowadzą w ciągu kilku dekad do katastrofy na niespotykaną dotąd skalę. W jego ocenie pod wodą może znaleźć się nawet 30 proc. obecnego lądu.
17.01.2022 12:16
Jeśli w ciągu najbliższych 30 lat średnia temperatura na planecie wzrośnie o więcej niż półtora stopnia Celsjusza, ludzkość stanie w obliczu katastrofalnych zmian naturalnych – alarmuje Riabow, cytowany przez rosyjską agencję prasową RIA Novosti. Ekspert przypomina, że takie samo ostrzeżenie znalazło się w paryskim porozumieniu klimatycznym. Jego zdaniem rosnąca częstotliwość klęsk żywiołowych, w szczególności huraganów i ulew, będzie jednak tylko wstępem do tego, co nastąpi potem.
– Konsekwencją szybkich zmian klimatycznych będą klęski żywiołowe. Im bardziej globalne będą te zmiany, tym bardziej niebezpieczne czekają nas katastrofy – powiedział. Dodał, że w ciągu ostatnich 40 lat średnia temperatura na Ziemie wzrosła o dwa stopnie Celsjusza.
– Początkiem kolosalnych katastrof może być topnienie lodu w oceanach, a następnie na szczytach gór. W takim przypadku 30 proc. lądu zostanie zalane – ostrzegł rosyjski klimatolog. Podkreślił, że pod wodą znajdą się gęsto zaludnione tereny.
Gdańsk i Gdynia pod wodą?
Warto nadmienić, że Climate Central (organizacja pozarządowa zajmująca się edukacją klimatyczną) stworzyła szereg wizualizacji, które pokazują, jak zmieni się poziom wód na świecie, jeśli nie zostaną podjęte drastyczne środki. Wśród obszarów, które uwzględniono, znalazły się dwa polskie miasta: Gdynia i Gdańsk.
Przewidywany poziom wód można sprawdzić dla trzech lokalizacji: ulicy Długiej i okolic Bazyliki Mariackiej w Gdańsku oraz dla Śródmieścia w Gdyni. Przygotowano też specjalną mapę, na której można sprawdzić jakie rejony znajdą się pod wodą w zależności od tego, jak szybko będą rosły globalne temperatury.
Hel stanie się wyspą?
Naukowcy alarmują, że jeśli poziom wody Bałtyku będzie wzrastał w dotychczasowym tempie, za trzy dekady 270 tys. mieszkańców Północnej Polski może zmagać się z problemem powodzi. Regularnie będą podtapiane tereny w okolicach Gdańska, Elbląga i Szczecina. Dalsze ocieplanie klimatu może też sprawić, że w XXII wieku Hel będzie już występował na mapach jako wyspa.