Wiersze z Google, czyli (prawie) cała prawda o Polakach. Twórzcie razem z nami!
Pomysł, który powstał wczoraj jako żart, chwycił. Na Wykopie, na Twitterze, na Facebooku – wszędzie powstają wyjątkowe, dadaistyczne wiersze tworzone dzięki wyszukiwarce Google. Wy też możecie dołączyć do zabawy.
09.07.2013 | aktual.: 10.03.2022 12:04
Pomysł, który powstał wczoraj jako żart, chwycił. Na Wykopie, na Twitterze, na Facebooku – wszędzie powstają wyjątkowe, dadaistyczne wiersze tworzone dzięki wyszukiwarce Google. Wy też możecie dołączyć do zabawy.
Autouzupełnianie Google'a bawi nas i uczy od lat. Uczy, czego Polacy szukają w Sieci, i pozwala wyciągnąć ogólne wnioski na temat naszych zachowań, potrzeb i pragnień. Nie należy oczywiście traktować tego do końca na poważnie, bo wiadomo, że to tylko internetowa wyszukiwarka, a nie żaden wszechwiedzący psycholog narodu.
Ale dopóki patrzymy na rezultaty z przymrużeniem oka, autouzupełnianie Google'a może dostarczyć nam wiele radości. Kiedyś na przykład sprawdzaliśmy prawdy o kolejnych rocznikach Polaków – np. mam 13 lat i jestem w ciąży.
Wczoraj Piotrek Gnyp, redaktor naczelny serwisów technologicznych Blomedia.pl, wpadł na pomysł, żeby to, co mówi do nas (i o nas) Google, zamienić na wiersze. I tak na Tumblerze powstał blog Wiersze z Google, w którym od wczoraj zakochało się już wielu internautów. Cel serwisu określony został bardzo jasno:
[cytat]Piszemy dadaistyczne wiersze z Googlem i problemami Polaków. Przeglądamy się w krzywym zwierciadle searchów i ciasteczek. Pamiętajcie – nic, co nie jest śmieszne, nie jest prawdziwe.[/cytat]
Wiersze z Google to ogromny czasopochłaniacz – zwłaszcza jeśli próbuje się nie tylko czytać, ale też tworzyć (jak sama sprawdziłam, to wcale proste nie jest). Oto dziesiątka świetnych wierszy o życiu Polaków. Cały czas powstają kolejne i jak najbardziej możecie tworzyć z nami. Aby przesłać swój wiersz, należy wejść tutaj i wrzucić wiersz w wersji screenu z Google'a oraz w wersji spisanej. I tyle. Najbardziej liryczne wiersze wrzucane są na blog.
Miłego wtorku w pracy!