Wybuch w fabryce Intela w Arizonie. Są ranni
Może się wydawać, że amerykańskie fabryki największego na świecie producenta procesorów są zabezpieczone znacznie lepiej niż hale chińskiego Foxconna. Niestety - tragedia może wydarzyć się wszędzie. W wyniku wybuchu w fabryce Intela ucierpiało przynajmniej kilku pracowników. Co się stało?
08.06.2011 15:00
Może się wydawać, że amerykańskie fabryki największego na świecie producenta procesorów są zabezpieczone znacznie lepiej niż hale chińskiego Foxconna. Niestety - tragedia może wydarzyć się wszędzie. W wyniku wybuchu w fabryce Intela ucierpiało przynajmniej kilku pracowników. Co się stało?
W wyniku wybuchu w fabryce Intela w Arizonie, zaraz pod miastem Phoenix, rannych zostało siedem osób. Jedna jest poparzona. Według potwierdzonych już informacji do eksplozji doszło w sali utylizacji odpadów. Według zapowiedzi Josha Waldena, szefa produkcji w Intelu, tragedia nie wpłynie na proces produkcji układów 22 nm. Została ona już wznowiona. Walden uspokaja również, że w okolicy fabryki nie doszło do skażenia chemikaliami.
Pracownikowi, który odniósł najcięższe obrażenia, na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo utraty życia. Władze Intela rozpoczęły już śledztwo, którego celem będzie ustalenie przyczyn tragedii. W tej chwili pozostaje tylko trzymać kciuki za ofiary wybuchu. Na szczęście nie skończyło się tak tragicznie jak w fabryce iPadów.
Źródło: engadget