Xbox One wreszcie sprzedaje się lepiej. Czy to zasługa... ładnych pudełek?

Kiedy Sony chwaliło się liczbą sprzedanych egzemplarzy PlayStation 4, Microsoft odpowiadał liczbą… pudełek wysłanych do sklepów. I nic dziwnego, że do bezpośredniej konfrontacji ci drudzy starali się nie dopuścić. Xbox One od samego początku sprzedawał się gorzej niż PlayStation 4.

Z ostatnich informacji wynika, że w Stanach Zjednoczonych w listopadzie Xbox One sprzedawał się dużo lepiej niż PlayStation 4. Konkretnych liczb nie znamy, ale wynikiem nie powinniśmy być zaskoczeni - już w październiku analitycy sugerowali, że Xbox One zaczął być bardziej popularny.

Tłumaczyć można to na różne sposoby. Na przykład tym, że ci, którzy chcieli kupić PlayStation 4, już to zrobili, więc teraz dokupują Xboksa One. Albo tym, co wydaje się być najlepszym tłumaczeniem, że Microsoft obniżył cenę o 50 dolarów. Niby nic, ale różnica jest.

Warto wziąć pod uwagę jeszcze jeden trop - wygląd pudełek.

Brzmi śmiesznie, prawda?

Na Twitterze też tak zareagowałem, gdy ktoś napisał, że zestawy Xbox One + gra wyglądają ślicznie i mogą sprawić, że ludzie zaczną kupować Xbox One. Nie gry, nie funkcje, a to, jak produkt wygląda na półce? Głupota!

Tylko że zobaczcie, jak wyglądał Xbox One w dniu premiery w zestawie z FIFA 15 i Forza Motorsport 5:

I spójrzcie jak prezentowały się wydania z Assassin's Creed: Unity, Sunset Overdrive lub Call of Duty: Advanced Warfare, które w sklepach pojawiły się w listopadzie:

Dla porównania - zestaw PlayStation 4 + GTA V:

Oczywiście można się spierać, że to kwestia gustu, ale pudełka z Xbox One prezentują się znacznie lepiej. Są ładniejsze, eleganckie, bardziej żywe, rzucają się w oczy. I co najważniejsze - są oryginalne. Wyróżniają się w tłumie. To nie jest zwykła grafika z gry na pierwszym planie.

Opakowanie stanowi integralny element marketingu. Jest wizualnymśrodkiem komunikatywnym, który ma oddziaływać atrakcyjnością,wskazywać na producenta oraz informować konsumenta o zawartości.Zewnętrzne cechy opakowania są niezmiernie ważne, gdyż olbrzymiawiększość kupujących najsilniej reaguje właśnie na bodźce wzrokowe.

Niby to oczywiste, a za przykład idealnego opakowania często podaje się Apple, które nie tylko projektuje dobrze wyglądające pudełka, ale też chwalone jest za samo pakowanie i układanie produktu. Wszystko dopracowane jest w każdym calu.

Rzecz jasna niektórzy twierdzą, że "ocenianie książki po okładce" to absurd. Ludzie dają się nabrać na logo, kolory, czcionkę, nie patrząc na to, co znajduje się w środku. I często tak jest. NaTemat.pl opisywał ostatnio akcję twórcy gry Cards Against Humanity, który w ładnym, designerskim opakowaniu sprzedawał... zwierzęce odchody. A ludzie i tak wykupili 30 tysięcy pudełek. Głupota? Trochę tak.

Nie da się jednak ukryć, że to, jak wygląda twój produkt, w znaczącym stopniu wpływa na jego sprzedaż. I liczne badania są tego dowodem.

Wydaje się jednak, że ta wcale nie tajemna wiedza producentom konsol nie była znana. Tak jakby upierali się, że opakowanie nie ma wielkiego wpływu na sprzedaż - kto wie, czego chce, ten to kupi. A dociera się w inny sposób - na przykład poprzez telewizyjne reklamy.

A pudełka? Są nieważne. Tyle że przez niedbałość o wygląd konsole trochę mogły utwierdzać stereotypy - że to produkty dla wybranych. Dla nich, czyli dla graczy. Hermetyczne, a nie eleganckie, z klasą, dla wszystkich. Nie zachęcające "obcych", nie przyciągające oka.

Ale kto wie - być może większa sprzedaż Xboksa One dzięki ładniejszym, efektowniejszym pudełkom nie jest głupią, absurdalną teorią, a potwierdzeniem praw rządzących marketingiem. I być może wreszcie twórcy konsol to zauważą i wykorzystają.

Byłoby dobrze, bo nie wiem jak wy, ale ja mam dość takich "klasycznych":

Czy takich pudełek:

Zbyt dużo firm pokazało, że da się stworzyć eleganckie, przyciągające oko opakowania. Tymczasem w grach ciągle mamy sprzęt na wierzchu, logo i okładkę gry. Banalnie i tradycyjnie. A da się zrobić dużo, dużo lepiej i ostatnio Xbox One to pokazał.

I na tym zarobił.