Zbliżeniowe karty? Po co, skoro w ten sposób można zapłacić... krawatem!
Dotykowe płatności raczej nie dla nas, ale to nie oznacza, że zostaliśmy na łasce kart zbliżeniowych. Wręcz przeciwnie - firma Quicko chce, byśmy zakupy robili krawatem.
30.09.2014 | aktual.: 10.03.2022 10:56
Mamy czego zazdrościć Szwedom. W niektórych sklepach mogą po prostu przybić piątkę, żeby dokonać transakcji. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy skazani na gotówkę czy coraz bardziej popularne zbliżeniowe karty.
Firma Quicko wprowadza na rynek specjalny wkład, który w połączeniu z kartą płatnicza formatu SIM pozwala dokonywać zbliżeniowych transakcji. Tak jak kartą, tyle że do zakupów wystarczy krawat.
Krawat Quicko zamiast gotówki
Wkład jest uniwersalny, więc jeśli wasz ulubiony krawat ma kieszonkę, to możecie dokonywać nim zakupów. Jeżeli zaś nie macie gdzie przyczepić gadżetu, to firma Quicko zrobi go na zamówienie. Cena - cóż, w zależności od potrzeb. Trzeba się dogadać.
Quicko od dłuższego czasu chce przekonać nas do porzucenia kart zbliżeniowych, tworząc gadżety współpracujące z ich wkładem. Na stronie firmy znajdziecie różne breloczki, za pomocą których zapłacicie za zakupy.
Czy krawat to dobre narzędzie to wydawania pieniędzy? Nie wiem, jak będzie wyglądal pan zbliżający krawat do urządzenia, ale cieszy mnie, że przedmioty codziennego użytku stają się pomocnymi gadżetami.
Ubranie gadżetem
Bo krawat, którym zapłacimy, to nie pierwszy tego typu gadżet. Na rynek trafią np. koszulki, które skontrolują naszą aktywność. Niepotrzebne będą opaski na rękę czy smartfony, wszystko będzie w ubraniu.
Podobnie z płatnościami. Czy to krok w dobrą stronę? Według mnie tak, bo pozbędziemy się dodatkowych sprzętów, wszystko będziemy nosić na sobie. Wygodne i praktyczne.