Zenek na VOD, czyli jak TVP niechcący dało nam lekcję o kolorach w filmach

Jeden z najbardziej wyczekiwanych (komercyjnie) filmów roku, czyli "Zenek", trafił właśnie do serwisu VOD TVP. Tę opowieść o królu disco-polo może obejrzeć teraz każdy w internecie za 23 złote (dostęp na 24 godziny). Patrząc na zainteresowanie premierą kinową, chętnych nie zabraknie. Jest jednak jeden szkopuł - ktoś, kto wgrał film na serwery VOD TVP, popełnił katastrofalną pomyłkę.

Premiera filmu "Zenek" na VOD TVP nie obyła się bez wpadki
Premiera filmu "Zenek" na VOD TVP nie obyła się bez wpadki
Źródło zdjęć: © TVP/zwiastun filmu
Jakub Krawczyński

Jeśli będziecie chcieli obejrzeć film, to szybko okaże się, że "król" jest nagi. Ktoś go zapomniał pokolorować, a konkretniej poddać procesowi koloryzacji, tudzież fachowo - "korekcji barwnej". Dlatego też ta epopeja o polskim bożyszczu tłumów wygląda nie jak film, który mogliście oglądać w kinach, ale jak zajechana taśma VHS z komunii twojego starszego brata.

Zaalarmował o tym Marcin Łukański, znany YouTuber prowadzący kanał Na Gałęzi, i porównał sceny ze zwiastuna filmu z tym, co dostępne jest na VOD.

"Co tu się stało i czy jest o co bić pianę?" - możecie zapytać. Najprawdopodobniej pracownik serwisu omyłkowo wgrał surową wersję filmu, która nie przeszła procesu koloryzacji. Zwyczajowo zabieg ten trwa około 3 tygodnie w przypadku filmu kinowego. Po co się go wykonuje? Zapytałem o to ekspertkę, Magdalenę Widuch, właścicielkę firmy ColorOffOn, która zajmuje się profesjonalną koloryzacją dla branży filmowej.

W rozmowie podkreśliła, że stosujemy korekcję barwną w produkcji filmowej nie tylko po to, by spełnić oczekiwania artystyczne reżysera, ale również zadowolić widzów, którzy będą dane dzieło oglądać.

Kolory, jak podkreśliła moja rozmówczyni, są niezwykle ważne, gdyż to nimi twórcy grają w scenach na emocjach odbiorców. Filmy trafiają potem na różnego typu ekrany: telewizory, laptopy, projektory, smartfony. Trzeba znaleźć dla nich wspólny mianownik, a oglądamy przecież w różnych warunkach - raz w świetle dziennym, innym razem w przyciemnionym pokoju. Dlatego też w większości filmów ten surowy, złapany przez kamerę na planie obraz nie trafia bezpośrednio do kin czy serwisy streamingowe.

Od wgrania filmu minęły aż cztery dni. Niech ta chwilowa niefrasobliwość będzie okazją do tego by docenić, że nieświadomie TVP przyczyniła się zarazem do edukacji technologicznej.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.