Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
Mieszkaniec Dolnej Saksonii odnalazł setki rzymskich monet i biżuterię, lecz przez 8 lat nie zgłaszał znaleziska. O sprawie poinformował dopiero w kwietniu 2025 r.
W 2017 r. w Hildesheim w Niemczech mężczyzna z wykrywaczem metalu natrafił na skarb z wczesnego okresu Cesarstwa Rzymskiego. Nie miał wymaganego zezwolenia i nie zawiadomił władz. Zrobił to dopiero po latach, kontaktując się z policją i urzędem ochrony zabytków.
Skarb obejmuje setki srebrnych monet, złoty pierścień, jedną złotą monetę oraz kilka srebrnych sztabek. Służby wróciły na miejsce, by sprawdzić, czy wydobyto wszystkie przedmioty. Na początku października przeprowadzono tam szczegółowe badania archeologiczne.
Największe odkrycie w regionie
Urzędnicy znaleźli jeszcze kilka monet. Łącznie naliczono 450 srebrnych monet. Według władz to największe tego typu odkrycie w Dolnej Saksonii. Znaczenie kolekcji oceniono jako wyjątkowe dla badań nad okresem wczesnego cesarstwa.
To odkrycie ma ogromne znaczenie naukowe - powiedział archeolog Sebastian Messal.
Naukowcy analizują chronologię depozytu, wiążąc go z czasem po upadku Republiki Rzymskiej i umocnieniu władzy cesarzy.
Skąd pochodził skarb?
Badacze chcą precyzyjnie datować monety i ustalić kontekst. "Dopiero wtedy będziemy mogli ocenić, skąd pochodzą artefakty i dlaczego zostały tu zakopane" - czytamy w oświadczeniu. Sprawdzają też, czy depozyt wiąże się z plemionami germańskimi, czy bezpośrednio z Rzymianami.
Znalazca wcześniej uczestniczył w rządowym kursie obsługi wykrywaczy metali. Prokuratura umorzyła postępowanie z powodu przedawnienia. W Dolnej Saksonii poszukiwacze muszą mieć specjalne zezwolenia i działać tak, by nie naruszać stanowisk archeologicznych.
Co dalej z zabytkami?
Dalsze badania mają odpowiedzieć na pytania o drogę monet na północ od granic Imperium. Eksperci zapowiadają analizy mennicze i próbę rekonstrukcji okoliczności złożenia skarbu. To ma pomóc zrozumieć sieci wymiany i konfliktów na pograniczu.
Wyniki szczegółowych analiz pozwolą lepiej określić datę i kontekst depozytu - przekazali urzędnicy po zakończeniu prac w terenie.
Kluczowe będą typologia monet i ślady użytkowania biżuterii, które mogą wskazać właściciela i cel ukrycia.