Dell XPS 12 Duo – hybryda idealna? [test]

Dell XPS 12 Duo to ciekawe połączenie ultrabooka i tabletu. Co prawda ta druga funkcja jest używalna tylko wówczas, gdy leży on na biurku lub kolanach z racji sporej masy urządzenia (1,5 kg), ale i tak jest to fajna rzecz. Jako laptop XPS 12 spisuje się znakomicie. Zachwyca płynnością działania i przebiegami na akumulatorze, a do tego jest znakomicie wykonany. Godny polecenia, choć jego cena dla wielu będzie nie do przełknięcia...

Jak przystało na sprzęt z wyższej półki, Dell XPS 12 Duo jest świetnie wykonany. Nie ma mowy o jakichkolwiek niedoróbkach w spasowaniu, a całość jest wzorowo sztywna. Ekran jest chroniony wytrzymałym szkłem Corning Gorilla Glass, a metalowa ramka, pozwalająca na obracanie go jest zadowalająco solidna. Krótko mówiąc, nie ma się do czego przyczepić, jakość wykonania i tworzyw jest pierwszorzędna. Niestety, nie jest to mimo wszystko sprzęt pozbawiony wad. Największe z nich to… dość gruba (23 mm) i relatywnie ciężka konstrukcja (1,55 kg). Oczywiście są to wartości akceptowalne i całkiem niezłe, o ile na Della XPS 12 Duo patrzymy jak na laptop.

Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy zrobimy zeń tablet. Czy ktoś widział i chciałby używać 1,5-kilogramowego tabletu? Nie? Ja również. Już ważący niespełna pół kilograma iPad Air bywa dla niektórych zbyt ciężki. A XPS 12 Duo waży ponad 3-krotnie więcej. Jeśli zatem mamy mówić o nim w kontekście tabletu, to tylko stacjonarnego, stojącego na biurku lub łóżku, ewentualnie leżącego na kolanach. Scenariusze użytkowania polegające na trzymaniu go w ręce bądź oburącz po prostu nie mają racji bytu. Dla osób, które nie zaliczają się do grona siłaczy pokroju Pudziana i podobnych, jest on po prostu zbyt opasły i ciężki. I tyle w tym temacie.

Jeśli chodzi o laptop to muszę pochwalić sensownie rozmieszczone porty. Nie dość, że znajdują się one tam, gdzie powinny (czyli blisko tylnej krawędzi, dzięki czemu podłączone kable nie zawadzają), to jeszcze rozstaw złączy jest na dyle duży, że bez problemu da się podłączyć dość opasły pendrive obok wetkniętego do sąsiedniego portu kabla od myszki. To już coś zwłaszcza, że do dyspozycji mamy tylko 2 porty USB (3.0). Dlatego tym bardziej ważne jest, by jeden drugiego nie blokował, bo alternatywnych opcji, poza hubami USB, po prostu nie ma. Na plus zaliczam obecność diodowego wskaźnikapoziomu naładowania akumulatora. Mała rzecz, a cieszy.

Zwykle o zastosowanej matrycy opowiadam w oddzielnym paragrafie, tym razem jednak postanowiłem powiedzieć o niej kilka słów w tym właśnie miejscu. Dlaczego? Otóż była to jedna z największych zalet i jednocześnie bolączek testowanej maszyny. Z jednej strony mamy do czynienia ze znakomitej jakości panelem LCD-IPS o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli, który zapewnia szerokie kąty widzenia, świetnie odwzorowane i żywe kolory oraz ostry obraz w każdej sytuacji. Z drugiej mamy przed sobą niewielki, 12,5-calowy panel o wysokiej rozdzielczości, który zwyczajnie zmusza do wytężania wzroku, przez co ten ostatni szybko się męczy.

Zwiększenie DPI niektórych elementów nie jest receptą na wszystko, niestety. Na dłuższą metę praca na XPS 12 Duo jest, niestety, męcząca. Urządzeniom wejścia też do ideału trochę brakuje. Klawiatura owszem, ma sensownie wyskalowane i rozmieszczone klawisze, które na dodatek są miłe w dotyku i lekko profilowane, ale mają one bardzo krótki skok i miękki stop. W rezultacie dawany przez nie feedback do najlepszych nie należy. Całość jest, na szczęście, stabilnie podparta i podświetlana, co bez wątpienia ułatwi wielu osobom pracę wieczorami. Nie zachwyca też dość duży (100 x 62 mm), wielodotykowy gładzik.

Jest on miły w dotyku i zapewnia dobry ślizg palca, ale nie jest tak czuły i precyzyjny jak oczekiwałbym tego po sprzęcie tej klasy. Na dodatek funkcja prawego przycisku funkcyjnego nie zawsze chciała działać. Ze względu na te przypadłości zastosowanego gładzika znacznie chętniej korzystałem z dobrodziejstw dotykowego ekranu. Ten na szczęście działa jak należy. Jest zadowalająco precyzyjny i bardzo czuły, aczkolwiek i tak w trybie desktop osoby, które nie posiadają filigranowych palców, będą miały problem. Po prostu elementy na 12,5-calowym ekranie Full HD są w tym trybie zbyt małe, żeby w nie bez większych problemów trafić.

Dell XPS 12 Duo to z jednej strony sprzęt nafaszerowany najnowszymi technologiami. Mamy do dyspozycji najnowsze moduły łączności bezprzewodowej (WiFi 802.11ac, Bluetooth 4.0), szereg ułatwiających życie technologii takich jak Wireless Display, Smart Connect czy moduł NFC. Hybrydę zaopatrzono też w zestaw czujników (położenia, światła) i dodatkowe przyciski funkcyjne przydatne w trybie tabletu (np. regulacja głośności z boku obudowy). Nie zabrakło też wbudowanej, 1,3-megapikselowej kamery do wideorozmów, której jakość do najwyższych jednak nie należy (gdy oświetlenie jest gorsze poziom szumów drastycznie rośnie).

Wybrać laptop do 3000 zł i być z niego zadowolonym to nie lada sztuka. Na rynku dostępne są setki modeli, które różnią się niekiedy niewielkimi, ale istotnymi szczegółami. Nie wspominając o tym, że na rynku dostępne są maszyny napędzane przez podzespoły różnych generacji, a producenci odświeżając i rebrandując sprzęt nie ułatwiają wyboru. Na sprzedawcy też zazwyczaj nie można polegać. Dlatego dla wszystkich, którzy nie mają czasu ani chęci na przekopywanie się przez rankingi i internetowe fora powstał ten oto poradnik, wypełniony przydatną wiedzą i przykładami modeli do konkretnych zastosowań. Zapraszam do lektury!

Producent nie pokusił się jednak o zamontowanie takich, podstawowych zdawałoby się, elementów jak… czytnik kart pamięci. Ma go prawie każdy telefon i tablet, jest to standard nawet w budżetowych laptopach. Ale Dell XPS 12 Duo go nie ma. Myślałem, że to żart, dopóki nie chciałem przerzucić sporej porcji danych na kartę pamięci. Skończyło się na gorączkowych poszukiwaniach pendrive’a, bo czytnika kart na USB ani ja nie posiadam, ani w zestawie go nie dostałem. Na pokładzie nie ma też karty LAN (ani nawet dongla na USB z takową), czy wyjścia HDMI (pozostał uniwersalny mini-DisplayPort). To przyznam nieco rozczarowuje.

Podobnie zresztą jak zainstalowany system audio. Bez wątpienia jest on lepszy niż te instalowane w tabletach. Gra całkiem czysto i jest zadowalająco głośny, choć pasmo przenoszenia, z racji filigranowych membranek, jest skromne i ograniczone do tonów średnich i części pasma wysokiego. Na basy i górne rejestry nie ma co liczyć. Dlatego też o ile z telefonami i tabletami Dell XPS 12 Duo wygrywa, o tyle z ultrabookami konkurencji, nawet tymi kosztującymi o połowę mniej, niekoniecznie. Prawdę mówiąc po sprzęcie za blisko 6000 zł oczekiwałem jednak nieco więcej niż zwykłej przeciętności i braków w osprzęcie…

Wszyscy powinni doskonale zdawać sobie z tego sprawę, że mimo wysokiej ceny, Dell XPS 12 Duo nie jest przenośną stacją roboczą, a jedynie hybrydą, która sprawdzi się w podstawowych zastosowaniach domowych i, ewentualnie, biznesowych. Na pewno nie jest on stworzony do pracy ze złożonymi, trójwymiarowymi modelami w programach typu CAD/CAM/CAE, choć na pewno z prostszymi projektami bez problemu sobie poradzi. Podobnie zresztą jak z obróbką zdjęć czy montażem wideo. Najnowsze, niskonapięciowe procesory Intel Core bez wątpienia mają potencjał i radzą sobie coraz lepiej z zaawansowanymi aplikacjami i wymagającymi zadaniami.

Może producenci przyzwyczaili nas już do innych standardów, ale fakt, że Core i7-4500U mając raptem 2 rdzenie taktowane z częstotliwością od 1,8 do 3,0 GHz zapewnia osiągi lepsze niż 4-rdzeniowy Intel Core i7-720QM, robi wrażenie. Do tego dochodzi wprost niesamowita responsywność dzięki zastosowaniu wydajnego dysku SSD i pojemnej pamięci RAM. W rezultacie Dell XPS 12 Duo reaguje na nasze poczynania błyskawicznie. Aplikacje uruchamiają się w mgnieniu oka, system startuje w dosłownie kilka sekund. Tempo działania jest więcej niż zadowalające nawet dla wymagającego użytkownika, przyzwyczajonego do wydajnych stacji roboczych.

Naturalnie trzeba wziąć poprawkę na przeznaczenie tegoż sprzętu. Nie tylko nie jest to przenośna stacja robocza, ale też i konsola do gier. Zintegrowany, nie najwyższych lotów układ graficzny Intel HD Graphics 4600 owszem, z grami radzi sobie lepiej niż niejeden GPU starszej generacji, ale to ciągle IGP w energooszczędnym procesorze. Bardziej wymagające tytuły, jak np. Risen 2, Metro 2033 czy Alan Wake nawet na najniższych ustawieniach tną niemiłosiernie i nie są grywalne. Często nie pomaga nawet znaczne obniżenie rozdzielczości (np. do 1366 x 768). To po prostu nie jest sprzęt stworzony do grania, choć kosztuje więcej niż niejeden gamingowy laptop.

Dell XPS 12 Duo podczas wykonywania niezbyt wymagających zadań jest niemal bezgłośny i, co bardzo ważne, co najwyżej letni. Jeśli zatem będzie on wykorzystywany do prac biurowych, przeglądania stron internetowych czy oglądania filmów, to będzie on w kwestii kultury pracy i temperatur roboczych tworem niemal idealnym. Sytuacja zmieni się natomiast znacząco gdy postanowimy wydobyć z ultrabooka pełną moc. Wówczas stanie się on wyraźnie słyszalny (choć i tak do miana głośnego będzie mu daleko) i… gorący. Niestety, smukła obudowa i, zapewne, niezbyt rozbudowany układ chłodzenia robią swoje.

Temperatury procesora szybują w górę, a obudowa odprowadza wydzielane przezeń ciepło. Efekt? Środkowa strefa znajdująca się w okolicy zawiasu łączącego jednostkę zasadniczą z pokrywą rozgrzała się do 58 stopni Celsjusza (przy temperaturze otoczenia wynoszącej zaledwie 20 stopni). Pozostała część spodu była znacznie chłodniejsza i najczęściej ciepłota nie przekraczała 40 stopni. Mimo to trzymanie obciążonego Della XPS 12 Duo na kolanach nie jest raczej najlepszym pomysłem. Na pocieszenie dodam jednak, że obciążony procesor nie nagrzewa się do kosmicznych temperatur (maks. 84 stopnie) i nie obniża taktowania poniżej częstotliwości bazowej.

Dell XPS 12 Duo wyposażony w akumulator o pojemności 49 Wh i najnowszy, niskonapięciowy procesor Intel Core i7 (Haswell) pozwala na dobre rozstać się z ładowarką. Na jednym ładowaniu da się bez problemu pracować 6-7 godzin z aktywnym połączeniem via WiFi i mocnym (>70%) podświetleniem ekranu. I nie mówimy o beztroskim leżakowaniu, a o aktywnej pracy z pakietem biurowym i przeglądaniu stron internetowych. To naprawdę rewelacyjny wynik.

Dell XPS 12 Duo to sprzęt zdecydowanie zasługujący na uwagę. Jest to świetnie wykonany, praktyczny i niesamowicie mobilny (za sprawą rewelacyjnych czasów pracy na akumulatorze) ultrabook, który imponuje szybkością działania i nie rozczarowuje osiągami. Do tego jest zazwyczaj cichy i chłodny. Krótko mówiąc, niewiele można mu zarzucić. Naturalnie nie obyło się bez kilku wpadek. Na pewno nie powinno zabraknąć czytnika kart pamięci i wyjścia HDMI, głośniki też mogłyby być lepsze, a gładzik bardziej precyzyjny. Całość powinna też być zdecydowanie lżejsza. Bo o ile w przypadku ultrabooka 1,5 kg jest akceptowalne, o tyle dla tabletu to zdecydowanie za dużo. W rezultacie trzeba trzymać go na kolanach lub na biurku, co znacząco ogranicza liczbę przypadków użycia w tej funkcji.

Mimo to jest to sprzęt zdecydowanie godny polecenia, o ile jesteśmy w stanie zaakceptować jego nieliczne wady. I, rzecz jasna, wyłożyć nań niemałe pieniądze. Ale ostatecznie jest to sprzęt z segmentu premium, a ten rządzi się swoimi prawami i cenami.