Klientka Tepsy kontra Netia, czyli popis masowej niekompetencji
PRZEMYSŁAW MUSZYŃSKI • dawno temuNiektórzy z Was pamiętają zapewne, jak w wakacje relacjonowałem swoje przygody z Netią. Teraz okazało się, że tego rodzaju problemy nie są tylko domeną prowincji, ale także samej Warszawy ;).
Z poprzedniego tekstu: moja próba podłączenia Internetu Netii na łączach Telekomunikacji Polskiej skończyła się prawie całkowitym zniknięciem z Sieci na niemal dwa miesiące. Gdyby nie sąsiad, który pożyczył mi modem iPlusa, byłoby ze mną krucho.
Teraz Warszawa
Historia, którą dziś opiszę, miała miejsce w jednym z największych miast w Polsce, około 500 metrów od Pałacu Kultury ;). Mieszka tam moja znajoma, z zawodu tłumaczka techniczna. Profesja tłumacza technicznego to niestety taki zawód, w którym musisz mieć Internet, żeby funkcjonować. Znajoma do tej pory używała Neostrady.
Zobacz również: Gdzie się podziały prawdziwe RPG-i
Megafuzja na rynku dostawców internetu. Będzie szybciej i taniej?
Jako że termin wygaśnięcia umowy zbliżał się, znajoma postanowiła zmienić dostawcę na Netię - mimo że ją ostrzegałem. Powód decyzji był prosty: Tepsa nie miała w umowie żadnych sensownych ofert dla jednoosobowych firm. Netia: przeciwnie.
15 listopada moja znajoma miała otrzymać modem, a 16.11 SMS z hasłem aktywacyjnym. Było to kluczowe, gdyż również 15 listopada kończyła się umowa z TP. Oczywiście znajoma brała pod uwagę fakt, że dostawa może się opóźnić.
TP się nie zgadza
Gdy modem nie przyszedł umówionego dnia, zadzwoniła do Netii. Nie spodziewała się natomiast, że usłyszy: TP SA nie wyraziła zgody na uruchomienie Internetu z prędkością 20 Mb/s. Możemy zaoferować 10 Mb/s za tę samą cenę.
Google uruchamia księgarnię. Czy nowa usługa odniesie sukces?
Na pytanie: „Dlaczego dowiaduję się o tym dopiero teraz?”, oczywiście nikt nie był w stanie odpowiedzieć. Koleżanka dowiedziała się, że musi wyrazić zgodę na zmianę. Tepsa miała na odpowiedź równe 5 dni roboczych. Zgodziła się.
23 listopada: Koleżanka jeszcze raz dzwoni do Netii, by zapytać się, jak sprawy stoją, bo Sieci nadal nie ma. Dowiaduje się, że powinna się cieszyć, bo już dziś (8 dni po poprzednim telefonie) wysłali informację do TP. Za 5 dni roboczych będzie miała Internet.
26 listopada: Znajoma otrzymuje modem. Usługa dostępu do Sieci nie jest świadczona.
Netia daje ciała
30 listopada: Znajoma dzwoni do Netii i TP SA, żeby dowiedzieć się, co się dzieje. Od tej drugiej firmy dowiaduje się, że 23 listopada wpłynął do niej wniosek Netii dotyczący świadczenia usług. Ponownie został on odrzucony ze względu na uchybienia natury prawnej (Netia nie dostarczyła wszystkich dokumentów).
Bajkowe awatary na Facebooku to sprawka pedofilów?
29 listopada Netia wysłała korektę. Tepsa miała czas do 8 grudnia na udzielenie odpowiedzi.
8 grudnia. Dziewczyna dalej nie ma Sieci.
Prawdę mówiąc, poprzednio myślałem, że to tylko mój problem. Wiadomo: Podkarpacie, prawie same Bieszczady, Polska B, wilki zimą pod okna podchodzą… Jak się okazuje, współrzędne geograficzne nie mają tu nic do rzeczy.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze