Przez psa pająka można doznać ciężkiego uszczerbku na zdrowiu? Wardęga znów ma kłopoty

Przez psa pająka można doznać ciężkiego uszczerbku na zdrowiu? Wardęga znów ma kłopoty

Pies pająk
Pies pająk
Źródło zdjęć: © YouTube/SA Wardega
Marta Wawrzyn
26.09.2014 12:53

Jeśli od początku uważaliście, że kawał z psem przebranym za wielkiego pająka jest idiotyczny, wiedzcie, że nie tylko wy. Najpopularniejszy jutuber w Polsce znów może znaleźć się na celowniku prokuratury.

Sylwester Wardęga już wcześniej odnosił na YouTubie gigantyczne, jak na polskie warunki, sukcesy, ale dopiero kiedy przebrał psa za wielkiego pająka mutanta i kazał mu straszyć ludzi, poznał go cały świat. Artykuły o polskim filmiku były wszędzie, nawet na stronach najbardziej prestiżowych magazynów, jak "Time". Wideo powinno w ciągu najbliższych kilku dni przekroczyć 100 mln obejrzeń na YT. Krótko mówiąc, czegoś takiego jeszcze Polska nie widziała.

Czy straszenie wielkim pająkiem to przestępstwo?

I oczywiście, że od razu musiał znaleźć się ktoś, komu to się nie spodobało. "Dziennik" donosi, że do prokuratury rejonowej w Mławie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z z art. 160 §1 kodeksu karnego.

O co chodzi? O ten zapis: "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Zgłoszenie ponoć związane jest nie tyle z samym filmikiem, co z wypowiedzią Wardęgi w TVP Info. Zapytano go, czy liczy się z możliwością, iż ktoś przestraszy się do tego stopnia, że dostanie zawału podczas kręcenia filmików. Wardęga powiedział, że owszem, to się może zdarzyć, i zaprzeczył, że w jego materiałach występują podstawieni statyści.

Stąd właśnie wzięło się zawiadomienie do prokuratury. Przy czym na razie nie wiadomo jeszcze, czy Wardęga rzeczywiście będzie ścigany, prokurator ma 30 dni na decyzję.

Mutant Giant Spider Dog (SA Wardega)

Czemu nikt nie zastrzelił tego psa?

Wardęga do tej pory miewał kłopoty z wymiarem sprawiedliwości, bo wkręcał policjantów. Internautów jego filmiki raczej bawiły, niż wkurzały, osoby, które wkręcił, też nie rzucały się wypełniać zgłoszenia o możliwości popełnienia przestępstwa. Ale, jak widać, do czasu. Wideo z psem pająkiem wzbudziło ogromne kontrowersje i to nie tylko w Polsce.

Na amerykańskich forach pod artykułami o żarcie Wardęgi można znaleźć liczne pytania, czemu nikt tak po prostu nie zastrzelił tego psa. Trochę trwa, zanim Amerykanie orientują się, że Warszawa to nie Brooklyn, nikt tu z bronią nie chodzi, nawet wieczorem. Ale zawsze jeszcze do zwierzaka mógłby strzelić policjant.

Działalność Wardęgi jest kontrowersyjna, bez dwóch zdań. Jutuber przekracza coraz to nowe granice, sprawdzając wytrzymałość nie tylko kolejnych służb, ale i zwykłych ludzi. To normalne, że pojawiają się doniesienia do prokuratury. Wardęga wie, co robi, przyzwoicie na swojej działalności zarabia i musi sobie zdawać sprawę z tego, jakie mogą być konsekwencje.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)