Diabeł wcielony | recenzja Opętanych

Ptasia grypa, AH1N1, SARS ? ostatnimi laty co chwilę jesteśmy straszeni jakąś nową epidemią. Nie wiem jak Wy, ale ja już zdążyłem się uodpornić na wiadomości o kolejnych wirusach - z tej całej szopki wokół świńskiej grypy chciało mi się tylko śmiać. Można by zatem sądzić, że równie dobrze mogę mieć dość wszelkich filmów o epidemiach. Nic z tych rzeczy ? klimaty postapokaliptyczne i wirusowe to jest to, co tygryski lubią najbardziej, dlatego pełen optymizmu (wywołanego dobrymi recenzjami) czekałem na remake klasyka George?a A. Romero The Crazies pod idiotycznym polskim tytułem Opętani. Czy z kina wyszedłem z uśmiechem na twarzy?

Diabeł wcielony | recenzja Opętanych
Ireneusz Podsobiński

10.03.2010 15:25

Ptasia grypa, AH1N1, SARS ? ostatnimi laty co chwilę jesteśmy straszeni jakąś nową epidemią. Nie wiem jak Wy, ale ja już zdążyłem się uodpornić na wiadomości o kolejnych wirusach - z tej całej szopki wokół świńskiej grypy chciało mi się tylko śmiać. Można by zatem sądzić, że równie dobrze mogę mieć dość wszelkich filmów o epidemiach. Nic z tych rzeczy ? klimaty postapokaliptyczne i wirusowe to jest to, co tygryski lubią najbardziej, dlatego pełen optymizmu (wywołanego dobrymi recenzjami) czekałem na remake klasyka George?a A. Romero The Crazies pod idiotycznym polskim tytułem Opętani. Czy z kina wyszedłem z uśmiechem na twarzy?

Cóż, po seansie uczucia miałem trochę mieszane. Nie jest to najgorszy remake jaki widziałem, choć do bardzo dobrego jeszcze trochę mu brakuje. Opętani to nic innego jak solidny średniak, przy którym nie będziecie nazbyt często wywracać oczyma, ale tym bardziej bić pokłony.

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/03/180441.1.jpg)

O ile mnie pamięć nie myli, remake dość wiernie trzyma się fabuły oryginału. Z jedną poważną różnicą ? w nowej wersji większość zarażonych zmienia się w psychopatycznych zabójców, zaś w filmie Romero przeważali obłąkani, którzy nie byli zbyt wielkim zagrożeniem dla innych. Czy remake poszedł zatem w dobrą stronę? Owszem, gdyż dzięki temu otrzymaliśmy niezły survival horror, w którym niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku ? zarówno żołnierze, jak i sąsiedzi to dla naszych bohaterów wrogowie publiczni numer jeden.

Wątek przetrwania został ukazany całkiem przyzwoicie, aczkolwiek zabrakło lepszego prologu. Dosłownie kilka minut i akcja rusza z kopyta. Co prawda Opętani nie ucierpieli pod tym względem tak jak chociażby Wilkołak, lecz osobiście życzyłbym sobie parę dodatkowych minut z sielankowego życia wsi. Jedna piosenka Johnny?ego Casha sprawy nie załatwi (mam wrażenie, że reżyser Breck Eisner wzorował się Świtem żywych trupów Zacka Snydera).

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/03/180446.1.jpg)

Zanim się obejrzymy, do miasteczka wprowadzają się żołnierze i zaczyna się proces eliminacji. Rząd amerykański został przedstawiony jako diabeł wcielony. Za błąd tych z góry muszą zapłacić Bogu ducha winni mieszkańcy, potraktowani nie lepiej niż Żydzi w obozach koncentracyjnych. Niektóre sceny są dość drastyczne w wymowie i można się zastanowić, czy scenarzyści nie puścili nazbyt wodze fantazji.

Napięcie towarzyszy widzowi przez cały seans. Co prawda wytrawny widz (nawet nie znający oryginału) szybko dopowie sobie resztę, ale to już poniekąd wada większości filmów o epidemiach ? widziałeś jeden, widziałeś wszystkie. Albo się z tym pogodzisz i będziesz czerpał przyjemność z wiejskich klimatów w wersji hardcore, albo będziesz kręcił nosem na przewidywalność i ograne motywy.

Mimo niektórych wad, Opętani to udany remake, choć do wspomnianego wyżej Świtu żywych trupów jeszcze mu daleko. Niestety zapomniano o lepszym zarysowaniu postaci głównych bohaterów (przydałaby się rozszerzona wersja na DVD), jednakże aktorzy (Timothy Olyphant i Radha Mitchell) spisali się na tyle dobrze, że ich los w jakimś tam stopniu mnie interesował. Bezpretensjonalna rozrywka (można mieć trochę wątpliwości do końcówki), odrobina gore dla brutalnego realizmu i pesymistyczny wydźwięk ? to wystarczy, by nie psioczyć na minusy.

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/03/plakat.jpg)

Foto: Monolith

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.