Kremy z filtrem UV - rozszyfrowujemy oznaczenia

Wiele osób nadal nie jest pewnych, co tak na prawdę mówią oznaczenia mocy filtrów, toteż często wybierany jest nieodpowiedni z nich. Jak czytać etykiety...?

Co prawda opalenizna nadal jest symbolem zdrowia - ale na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, że przebywać na słońcu trzeba ostrożnie. Oznacza to także stosowanie kremów z filtrami UVA i UVB. Tu jednak pojawiają się problemy.

Wiele osób nadal nie jest pewnych, co tak na prawdę mówią oznaczenia mocy filtrów, toteż często wybierany jest nieodpowiedni z nich. Jak czytać etykiety...?

Czym są UVA i UVB - i dlaczego należy się przed nimi chronić?

• Promienie UVB - to te, które odczuwamy latem na skórze. Nagrzewają ją, atakując i wysuszając naskórek, a czasami powodując stany zapalne. To one są odpowiedzialne za poparzenie słoneczne. Co gorsze jednak, uszkadzają naskórek i są przyczyną zmian w strukturze DNA, co może prowadzić do rozwoju nowotworu.

• Promienie UVA - nie odczuwamy ich praktycznie, ale za to widzimy efekty ich działania. To one odpowiadają za przedwczesne starzenie się skóry i powstawanie zmarszczek. Docierają one bowiem pod naskórek, do tkanki podskórnej, uszkadzając bezpowrotnie włókna kolagenu i elastyny, oraz zmieniając strukturę DNA tkanki.

Oznaczenia filtrów UVA UVB

Najczęściej spotykanym oznaczeniem spotykanym na opakowaniach kremów z filtrem jest SPF - Sun Protection Factor. Jego odpowiednikiem są też symbole: LSF (niemiecki), IP (francuski), FP, SF, BF, lub po prostu UVB.

Wszystkie te oznaczenia informują o tym samym: o sile ochrony przed promieniowaniem UVB.

Trzeba tutaj dodać, że większość dostępnych środków chroni przed promieniowaniem UVB, nie uwzględniając lub słabo uwzględniając UVA. Przed zakupem należy więc dokładnie przeczytać etykietę - i wybrać ten krem, który chronić będzie naszą skórę w pełnym paśmie.

Jaki stopień ochrony daje dany filtr?

Tak naprawdę nie da się tego dokładnie określić i różne źródła podają nieco odbiegające od siebie dane. Najczęściej jednak przyjmuje się, że jest to:

• dla SPF 2 - 25 - 30% promieniowania
• dla SPF 4 - ok. 50% promieniowania
• dla SPF 10 - ok. 85% promieniowania
• dla SPF 15 - wg. różnych źródeł 93 - 96% promieniowania
• dla SPF 25 - ok. 96% promieniowania
• dla SPF 30-50 - ok. 98% promieniowania
• dla SPF 60 - wg. różnych źródeł 98,5 - 99,5% promieniowania

Jak więc widać, różnice między wyższymi faktorami nie są zbytnio znaczące. Jest to bardzo ważne, często bowiem osoby kupujące faktor 60 myślą, że są chronione dwukrotnie bardziej niż przy SPF 30 - i spędzają na słońcu o wiele więcej czasu. Powyższe zestawienie zaś pokazuje, że niestety ochrona jest tylko niewiele skuteczniejsza.

Wskaźnikiem ochrony przed UVA jest IPD lub PPD - uwaga jednak! nie ma tu ogólnie przyjętej skali, tak więc wartość na opakowaniu jednego producenta niekoniecznie musi odpowiadać temu samemu wskaźnikowi na innym produkcie! Należy kierować się po prostu zasadą "im wyższy, tym lepszy".

Określamy odpowiedni faktor

Ogólną zasadą jest, że im mamy jaśniejszą karnację, oraz im silniej reagujemy na słońce (czas, po jakim następuje oparzenie) - tym wyższego filtru musimy używać.

• Fototyp 1: włosy rude, karnacja blada, opalenizna lekka i czerwona, częste poparzenia
• Fototyp 2: włosy jasny blond, karnacja jasna, opalenizna lekka i czerwona, dość częste poparzenia
• Fototyp 3A: włosy złoty blond, karnacja jasna, opalenizna jasny brąz, sporadyczne poparzenia
• Fototyp 3B: włosy jasny brąz, karnacja oliwkowa, opalenizna złota, rzadkie poparzenia
• Fototyp 4: włosy ciemny brąz, karnacja ciemna, opalenizna ciemna, brak poparzeń słonecznych
• Fototyp 5: włosy czarne, karnacja bardzo ciemna, opalenizna bardzo ciemna, brak poparzeń słonecznych

Jak stosować filtry w zależności od fototypu?

• fototyp 1 i 2 - filtry powyżej 10,
• fototyp 3A, 3B ? filtry od 8 do 4 (4 w trzecim tygodniu opalania),
• fototyp 4 i 5 - można poprzestać na filtrach o numerze 4 lub 3.

Zawsze też na samym początku lata, przy pierwszych silniejszych promieniach słonecznych, trzeba wybrać wyższą ochronę. Pamiętajmy, że nawet najwyższy filtr nie daje nam całkowitego bezpieczeństwa, więc wylegiwanie się kilka godzin na słońcu nigdy nie jest dobrym pomysłem.