3 anegdoty ze świata technologii i nauki, dzięki którym zabłyśniesz przy świątecznym stole
Jeśli spędzasz święta w tradycyjny sposób, przed tobą jeszcze półtora dnia siedzenia z rodziną przy stole. Kończą się tematy do rozmów? Gadżetomania pomoże.
25.12.2012 | aktual.: 10.03.2022 12:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli spędzasz święta w tradycyjny sposób, przed tobą jeszcze półtora dnia siedzenia z rodziną przy stole. Kończą się tematy do rozmów? Gadżetomania pomoże.
Dziś zajmiemy się: wielką choinką, która naprawdę nieźle świeci, gwiazdą Betlejemską, która świeciła kiedyś i dotąd zastanawiamy się dlaczego oraz Rudolfem, któremu świeci nos, ale dziś akurat to jest mniej istotne niż płeć zwierzaka.
To powinno was na jakiś czas zająć.
- 100 tysięcy lampek i 30 tysięcy bombek na gigantycznej koreańskiej choince
Duże liczby. To zawsze robi wrażenie na dyskutantach. Tu idziemy w tysiące, zaznaczamy że choinka stanęła po stronie Korei Południowej, ale można też płynnie przejść do Korei Północnej, wspomnieć o satelicie na orbicie, dronach kamikadze i piramidach – szczegóły w naszym niedawnym artykule.
A co do choinki, to ma 30 metrów wysokości i w istocie jest wielką wieżą. Stanęła w miejscowości Gimpo, 20 kilometrów od granicy między krajami. Nie jest nowa, ale w tym roku włączono ją po raz pierwszy po dwóch latach przerwy.
- Gwiazda Betlejemska to… kometa, wybuch supernowej lub koniunkcja planet
Według Ewangelii św. Mateusza gwiazda Betlejemska była, w dużym skrócie, bardzo, bardzo jasnym obiektem na niebie, prowadzącym do miejsca narodzin Chrystusa. Cytowana przez Polską Agencję Prasową profesor Ilona Bednarek z Zakładu Astrofizyki i Kosmologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach ma kilka teorii na temat tego, czym dokładnie mogła być.
Kiedyś uważano, że to kometa Halleya, ale wyliczono, że ta pojawiła się na niebie około 12 roku przed naszą erą, a więc ciut za wcześnie. Dlatego możliwie, że była to po prostu bliżej nieznana gwiazda kończąca swój żywot. Na pożegnanie zafundowała wszystkim galaktyczne fajerwerki w postaci wielkiego wybuchu.
Trzecia teoria - to koniunkcja planet, najpewniej Jowisza oraz Wenus. "Miało to miejsce w 3 r. p.n.e. i faktycznie te planety były widoczne tak blisko na niebie, że ich blask zlewał się” – tłumaczy profesor Ilona Bednarek.
- Rudolf była kobietą
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl