Poznajcie Grahama. To człowiek, który jest w stanie przeżyć wypadek samochodowy
Graham wygląda dziwnie, ale to oczywisty efekt specjalizacji: jego ciało ma zapewnić przetrwanie w miażdżonym samochodzie.
Miliony lat ewolucji przygotowały nas na wiele wyzwań. Nasze dłonie to arcydzieło mechaniki - potrafimy chwytać i precyzyjnie manipulować małymi przedmiotami, ale w razie potrzeby nasza zaciśnięta pięść staje się groźną bronią. Przeciwstawny kciuk zapewnia pewny chwyt, a umieszczone z przodu twarzy oczy - precyzyjną ocenę odległości i szybkości poruszających się obiektów.
Możemy dźwigać wielkie ciężary, chłodzić się poprzez pocenie i biec tak wytrwale, by zagonić na śmierć antylopę, jelenia czy nawet wilka. Problem w tym, że warunki naszego życia zmieniły się tak szybko, że ewolucja nie miała szans, by za nimi nadążyć.
Wciąż jesteśmy łowcami z odległej sawanny, których ciała cierpią od długiego siedzenia przed komputerem i psują się od byle wypadku samochodowego. Jak powinien wyglądać człowiek, dostosowany do takich wyzwań?
Odpowiedzi - w ramach australijskiej akcji promującej bezpieczeństwo na drogach - poszukał zespół złożony chirurga urazowego, Patricii Piccinini i inżyniera, specjalizującego się w wypadkach drogowych.
Połączona wiedza ekspertów pozwoliła na przygotowanie modelu człowieka, zaprojektowanego tak, by zapewniał jak największe szanse przeżycia wypadku. Graham, bo tak nazywa się ten superodporny przystojniak, wygląda dość osobliwie.
Ma jednak nad nami ważną przewagę: ma szansę przeżyć wypadek, który pozbawi życia wszystkich innych.