7 zdziwień, czyli czym zaskoczył mnie myPhone Hammer Axe M LTE z Biedronki?
Możecie zapomnieć o pękających ekranach, wyginających się obudowach czy awariach, spowodowanych przez wodę. Smartfon myPhone Hammer Axe M LTE to pancerny sprzęt, który zniesie wszystko. A do tego jest oferowany przez Biedronkę w doskonałej cenie.
31.08.2017 | aktual.: 09.03.2022 10:56
Duży, gruby i solidny
Gdy weźmiecie w dłoń Hammera, większość dotychczas używanych smartfonów wyda się – w porównaniu z nim – wiotkimi zabawkami. W czasie, gdy większość producentów ściga się o kolejne dziesiętne części milimetra, odchudzając telefony do granic rozsądku, myPhone Hammer Axe M LTE idzie pod prąd temu trendowi.
Zamiast anorektycznego wafelka otrzymujemy pokaźny, gruby, ciężki i obleczony pancerną warstwą gumy sprzęt, który już od pierwszej chwili sprawia wrażenie, że jest w stanie przetrwać więcej, niż większość konkurentów.
Komfort: zapomnij, że masz telefon
Lubię pancerne telefony. A raczej nie tyle same telefony, co komfort, jaki zapewniają. Lata temu zachwycałem się możliwością rzucenia o ścianę Motorolą Motofone F3, później – przez krótki czas prostym modelem z serii Samsung Solid, a następnie na długie lata dałem sobie spokój ze wzmacnianymi telefonami.
Hammer Axe M LTE przypomniał mi, jak wiele komfortu zapewniają takie konstrukcje. Tym telefonem w ogóle nie trzeba się przejmować. Wypadnie z rąk na twardy bruk? No to wypadnie. Trafi do kałuży? Trudno, nic mu nie będzie. Zabrudzi się pyłem albo błotem? Żaden problem, umyję pod kranem.
Wzmacniana konstrukcja
Smartfon, zgodnie z popularnym trendem, nie zapewnia nam łatwego dostępu baterii. Mimo tego w obudowie znajdziemy dwa solidne, łatwo dostępne wkręty, pilnujące dostępu do wnętrza urządzenia. Po ich odkręceniu (stosowne narzędzie znajduje się w zestawie, choć możemy to zrobić niemal wszystkim) możemy podnieść uszczelnianą klapkę, dzięki czemu uzyskujemy dostęp do gniazd SIM (górne obsługuje microSIM, dolne – SIM) i microSD.
Gumową klapką chronione jest również gniazdo microUSB i audio. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że – choć jest to powszechny standard – nie wszystkie słuchawki będą pasować.
Gniazdo jest umieszczone w głębokiej, gumowej szczelinie, więc wciśniemy tam tylko bardzo smukłą wtyczkę. Warto sprawdzić to przed zakupem słuchawek. Podobnie wygląda kwestia wtyku microUSB – nie każdy będzie pasował. Konieczność stosowania niestandardowych akcesoriów to bez wątpienia wada.
Słuchawki z zupełnie innej bajki
Doświadczenia z użytkowania smartfonu są pozytywne. W zasadzie – jeśli weźmiemy poprawkę na pewne cechy, wynikające z przeznaczenia tego urządzenia czy wspomniane wyżej, niestandardowe akcesoria – nie sposób zarzucić mu istotnych wad czy niedoróbek. Niestety, dobre wrażenie psują fatalne słuchawki.
Zupełnie nie rozumiem tu polityki marki myPhone, gdzie w najprostszych modelach możemy trafić na przyzwoite słuchawki, a w sprzęcie z wyższej – jak na tę markę – półki, do zestawu trafiło twarde, plastikowe nieporozumienie o jakości dźwięku megafonu na stacji PKP. Gdy kupicie ten telefon, zmieńcie słuchawki z zestawu na cokolwiek innego.
Ergonomia z górnej półki
Projektant wyszedł ze słusznego założenia, że telefon może być obsługiwany np. w rękawicach. Z tego powodu wszystkie fizyczne przyciski są od siebie wzorowo odseparowane. Dzięki temu wciśniemy je choćby kijem od szczotki, nie mówiąc o dłoni w rękawicy. Warto nadmienić, że wszystkie przyciski działają z wyczuwalnym oporem. Dla jednych może być to wadą, dla innych zaletą, wykluczającą przypadkowe wciśnięcie.
Dwa przyciski głośności znajdują się na początku i końcu prawej krawędzi telefonu. Po przeciwnej stronie znajdziemy przyciski SOS (niestety, nie można go dezaktywować) i – mało przydatny - PTT (Push To Talk), odpowiadający za komunikację z innymi użytkownikami tej aplikacji. Ostatni fizyczny przycisk znajduje się na górze urządzenia, obok klapki kryjącej gniazda audio i microUSB.
Telefon, mimo bardzo dużych - jak na przekątną ekranu - rozmiarów, pewnie trzyma się w dłoni. Odpowiada za to guma, którą jest pokryty – chropowate wykończenie zapewnia pewny chwyt i dotyczy to zarówno idealnych warunków, jak i deszczu czy trzymania go dłonią w rękawicy. Brawa dla projektantów.
Długowieczność Matuzalema
Wygląd Hammera może wydawać się skądś znany. Nic dziwnego - myPhone Hammer Axe M LTE to następca modelu Hammer Axe LTE, debiutującego na rynku w 2015 roku. W porównaniu z poprzednikiem główna zmiana dotyczy oprogramowania – zamiast Androida 4.4.4 KitKat, w "nowym" urządzeniu mamy nowszego 6.0 Marshmallow. Cała reszta – od wymiarów sprzętu, poprzez procesor, układ graficzny czy kamery – nie uległa zmianie. Z punktu widzenia maniaków wydajności czy blogerów technologicznych to zbrodnia, ale – bądźmy szczerzy – to tak naprawdę bez znaczenia.
Przyczyna jest prosta: dla większości użytkowników smartfon to narzędzie komunikacji, przenośna konsola do prostych gier, terminal Facebooka i ekran do przeglądarki internetowej i YouTube'a. Z takimi wyzwaniami MyPhone Hammer Axe M LTE, mimo dość leciwej specyfikacji, poradzi sobie bez problemu. Nie rozczaruje również czasem czuwania – akumulator o pojemności 3700 mAh zapewnia 4-5 dni umiarkowanego (bez gier i filmów, ze sporadyczną muzyką i internetem) korzystania.
Zrobi także znośne zdjęcia. Choć kamera z 13-megapikselowym sensorem nie zapewni nam jakości z górnej półki, to w większości sytuacji sprawdza się nieźle. Warto jednak pamiętać, że w trudniejszych warunkach oświetleniowych zdjęcia wyjdą mocno zaszumione. Przednia kamera 2mpix po prostu jest – można zrobić nią selfie i na tym kończą się jej zalety.
MyPhone Hammer Axe M LTE - specyfikacja
- Wyświetlacz: HD (720 × 1280 pikseli) IPS, Gorilla Glass 3
- Chipset: MTK6752V
- Procesor: Octa Core 1,7 GHz
- Procesor graficzny: ARM Mali-T760
- Pamięć RAM: 2 GB
- Pamięć wewnętrzna: 16 GB
- Karty pamięci: microSD do 32GB
- System operacyjny: Android 6.0 Marshmallow
- Tylna kamera: 13 Mpx, Auto focus
- Nagrywanie wideo: AVI/MP4/3GP
- Przednia kamera: 2.0 Mpx
- Akumulator: 3700 mAh
- GSM: 850/900/1800/1900 GHz
- WCDMA: 900/2100 MHz
- LTE: 800/1800/2100/2600 MHz
- 3G: GPRS/EDGE/HSDPA/HUSPA/HSPA+/LTE
- WiFi, GPS, Bluetooth 4.0
- USB\t2.0 OTG
- Dual SIM
- Dodatkowo: IP68, Drop Test 1,5 metra, żyroskop, czujniki światła i odległości
- Wymiary: 151 × 75 × 15.2 mm
- Waga: 251 g
Narzędzie, nie zabawka
Smartfon myPhone Hammer Axe M LTE to narzędzie, a nie zabawka. Konfiguracja telefonu nie zachwycała nawet w dniu premiery, więc tym bardziej nie zachwyca dzisiaj. Nie zmienia to faktu, że telefon działa płynnie, bez zauważalnych zacięć czy przestojów i – o ile nie będziemy uruchamiali na nim ambitniejszych gier – nie powinien sprawiać żadnego problemu.
Warto jednak zadać pytanie, kto powinien zainteresować się takim sprzętem? To bez wątpienia ciekawa propozycja dla wszystkich, prowadzących aktywny tryb życia albo pracujących w warunkach niesprzyjających delikatnej elektronice. Korzystając z tego smartfona w bardziej typowych, "cywilnych" warunkach warto jednak wziąć pod uwagę, że odporność została okupiona zwiększonym rozmiarem urządzenia.
Z drugiej strony nawet jeśli nie wybieramy się na Nanga Parbat, nie zapisaliśmy się na Bieg Rzeźnika ani nie bijemy rekordu Polski w triathlonie, warto zwrócić uwagę na ten sprzęt. Przyczyna jest prosta – niesamowity komfort, jaki daje niewrażliwa na uszkodzenia konstrukcja i pewność, że cokolwiek się stanie, smartfon nadal będzie działać.
Dobra cena w Biedronce
Osoby zainteresowane takim – wszystkoodpornym – sprzętem, mają właśnie niepowtarzalną okazję, aby go kupić. Telefon, wyceniany zazwyczaj na nieco mniej, niż 1000 zł, pojawił się w Biedronce w wyjątkowo atrakcyjnej cenie 699 złotych. Za tę cenę zdecydowanie warto go kupić.
Szukasz innego telefonu w dobrej cenie? Koniecznie sprawdź nasze zestawienie smartfonów do 500 zł.