AirDog – pies, który lata. Kolejny powietrzny partner nagra nasze wyczyny
Moda na dronie trwa w najlepsze.
18.06.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:11
Selfie zrobione za pomocą drona? „To dopiero lans” - pisała wczoraj Marta. I wygląda na to, że lanserów nie zabraknie, skoro urządzeń do nagrywania efektownych ujęć z powietrza przybywa.
Wczoraj pisaliśmy o Hexo +. Z dronem, który na Kickstarterze zebrał grubo ponad trzysta tysięcy dolarów, rywalizować będzie AirDog. Co ciekawe, sprzęt również finansowany jest przez chętnych, ale twórcom do końca zbiórki jeszcze trochę brakuje.
Idea jest ta sama – samodzielne nagrywanie popisów z góry. Nieważne, czy jesteście surferami, motocyklistami, kolarzami czy narciarzami, którzy wchodzą na wysokie góry tylko po to, żeby z nich szybko zjechać. AirDrone ma pomóc wam to wszystko nakręcić.
Bez smartfona = lepiej
Dron z kamerką będzie wiedział, kogo śledzić, dzięki specjalnemu kontrolerowi, który zakłada się na nadgarstek. To nie tylko nadajnik, ale też przenośne centrum dowodzenia. Za jego pomocą wydaje się polecenia AirDrone.
Gadżet ma kilka trybów, w których może pracować, dzięki czemu wszelkie aktywności zostaną dobrze sfilmowane. Nie trzeba się obawiać, że dron zawsze będzie nas śledził; może też zostać i nagrywać wszystko ze wskazanej perspektywy. W razie czego da się też dodać własne komendy za pomocą specjalnej smartfonowej aplikacji.
Bezpieczne lądowanie
Jak długo? Przez 10-20 minut, w zależności od prędkości. A gdy bateria zacznie się wyczerpywać, AirDog opuści stanowisko i wyląduje w miejscu, z którego startował. Super! Mamy gwarancję, że nie wpadnie w przepaść albo że nie utopi się w morzu.
AirDog może rozpędzić się do 64 km/h, a więc jest niewiele wolniejszy od kickstarterowego konkurenta. Różnicą jest cena – 1195 dolarów. Sporo.
Najważniejsze jednak, że amatorzy i zawodowcy mają alternatywę. Filmowanie ekstremalnych sportów nie było jeszcze tak proste.